Do tej pory gliwiczanie podpisywali umowy za dostarczanie i odbieranie ścieków, a fundusz przeznaczony na eksploatację sieci deszczowej pochodził z miejskiego budżetu, co obciążało wszystkich mieszkańców, niezależnie od tego w jakim zakresie korzystali z kanalizacji. Teraz miejskie wodociągi szykują się do przetargu, który dotyczy przejęcia od miasta eksploatacji sieci deszczowej. Dlatego spółdzielnie mieszkaniowe i właściciele domów jednorodzinnych otrzymali ankietę, której wyniki mają być pomocne przy podpisywaniu nowych umów – PWiK chce wiedzieć, jaką kwotę za odprowadzanie uznawanej za ściek deszczówki moglibyśmy uzyskać od mieszkańców. Jak twierdzi Julian Jurczak, rzecznik "wodociągów", pieniądze zostałyby przeznaczone na inwentaryzację sieci i bieżące oczyszczanie. Przekonuje także, że nowe opłaty nie będą duże, choć nie podaje ich wysokości i sposobu obliczeń.
źródło: Dziennik Zachodni
Komentarze (0)