W Białymstoku od połowy 2013 roku obowiązują stawki za wywóz śmieci zależne nie od liczby mieszkańców, a od gospodarstwa domowego, w zależności od powierzchni danego lokalu mieszkalnego. Obecne, uchwalone pod koniec grudnia 2019 roku kwoty przy zbiórce selektywnej, to: przy powierzchni mieszkania do 40 mkw. 16 zł miesięcznie, o powierzchni 40,01-80 mkw. 36 zł, zaś mieszkań i domów o większej powierzchni – 45 zł. Przy braku selekcji, opłaty są dwa razy wyższe.
Uchwalone w poniedziałek głosami większościowego klubu radnych Koalicji Obywatelskiej nowe stawki to odpowiednio – 20 zł, 44 zł i 56 zł miesięcznie. Ulgę można dostać za posiadanie kompostownika na bioodpady. Dodatkową dostaną rodziny spełniające kryteria Karty Dużej Rodziny oraz osoby gorzej sytuowane (korzystające z opieki społecznej).
Podobnie jak wcześniej, podwyższona stawka za brak selekcji odpadów to podwójna kwota do zapłaty. Uchwała o nowych opłatach ma wejść w życie 1 listopada 2021 roku.
Uzasadniając projekt uchwały zastępca dyrektora departamentu gospodarki komunalnej magistratu Janusz Bobik mówił, że powodem podwyżek jest wzrost ilości odpadów w mieście (w pierwszym półroczu, w bilansie rok do roku, o 5 proc.), kosztów ich odbioru i transportu (w ciągu sześć lat średnio stawki są trzy razy wyższe) i kosztów ich zagospodarowania. Przedstawiał wyliczenia, z których wynikało, że przy braku podwyżek opłat w systemie może zabraknąć – do jego zbilansowania – od kilku, nawet do 15-16 mln zł.
Z danych magistratu wynika, że podwyżka w mieście, w przeliczeniu na osobę w czteroosobowej rodzinie, to 2 zł, a stawki – według tego wskaźnika – nadal należeć będą do najniższych nie tylko wśród miast o podobnej wielkości, ale też okolicznych gmin tworzących tzw. Białostocki Obszar Funkcjonalny. Urzędnicy argumentują też, że taka podwyżka będzie dla mieszkańców mniej dotkliwa finansowo, niż zmiana sposobu naliczania opłat (np. od ilości zużytej w gospodarstwie wody).
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podkreślił w dyskusji poprzedzającej głosowanie, że “nigdy nie ma dobrego czasu na podwyżki”. Zwracał uwagę, że projekt tej uchwały powstał jeszcze w ub. roku, ale przez kilka miesięcy nie było decyzji, by wprowadzić go na sesję rady. “Z uwagi na to, by mieć już dowody czarno na białym, że jednak system się nie spina. Minęło pół roku i – po tej półrocznej analizie – wychodzą braki w systemie” – mówił Truskolaski.
Dodał, że koszty funkcjonowania systemów odbioru i zagospodarowania odpadów wzrosły w całym kraju. “Nikt nie lubi płacić więcej, ale nie mamy możliwości dopłaty do tego systemu” – powiedział. Dodał, że przy systemie opłat od wielkości lokalu, ich ściągalność jest bardzo wysoka i wynosi 98 proc.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały zagłosowało 14 radnych, 10 osób było przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu.
Radni uchwalili też w poniedziałek zasady gminnego programu osłonowego, by zmniejszyć wydatki za wywóz odpadów części mieszkańców.
Komentarze (0)