Oznacza to, że producenci będą otrzymywać certyfikaty dla odnawialnych źródeł energii i za produkcję energii w skojarzeniu. Na ich sprzedaży będą zarabiać – za każdy 1 MWh energii ok. 550 zł. Z konwencjonalnych źródeł kosztuje ona ok. 200 zł za MWh.
– Wydaje się, że nadchodzi boom na biogazownie rolnicze, które staną się źródłem energii elektrycznej i cieplnej. Mogą też stanowić alternatywne źródło pozyskania paliw gazowych – ocenia w "Rzeczpospolitej" Aleksander Gawryś, doradca ds. energii Deloitte Business Consulting.
– Zgłaszający się do nas inwestorzy chcą przede wszystkim budować biogazownie. Już teraz możemy powiedzieć, że do końca przyszłego roku w kraju rozpocznie się kilkaset takich inwestycji. To będzie wymagało nakładów rzędu kilku miliardów złotych, ale jest realne – mówi w "Rz"prezes Banku Ochrony Środowiska Mariusz Klimczak.
źródło: Rzeczpospolita
Komentarze (0)