Dokładnie rok temu w Ministerstwie Środowiska powstały założenia do projektu rozporządzenia w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów oraz kiedy wymóg selektywnego zbierania uznaje się za spełniony. Powołując się na art. 4a Ustawy z 28 listopada 2014 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw, resort postanowił zabrać się za pracę nad rozporządzeniem określającym szczegółowy sposób selektywnej zbiórki. Jesienią ubiegłego roku temat odżył, odbyły się pierwsze robocze spotkania w tej sprawie. Co nas czeka dalej?
Plany a rzeczywistość
Wskazany w założeniach cel był jasny – ujednolicenie wymagań w zakresie selektywnego zbierania i odbierania odpadów komunalnych oraz uzyskania wymaganych poziomów recyklingu, przygotowania do ponownego użycia i odzysku oraz ograniczenie masy odpadów komunalnych przekazywanych do składowania.
Ministerstwo wskazało w założeniach do rozporządzenia trzy preferowane modele selektywnego zbierania „u źródła”, spośród których gmina mogłaby wybrać jeden. Przypomnijmy je:
- I model – zbieranie w osobnych workach lub pojemnikach następujących frakcji odpadów komunalnych: papier, metal, tworzywa sztuczne (w tym opakowania wielomateriałowe), szkło,
- II model – zbieranie w osobnych workach lub pojemnikach następujących frakcji odpadów komunalnych: papier, metal, tworzywa sztuczne (w tym opakowania wielomateriałowe), szkło, roślinne odpady ulegające biodegradacji,
- III model – zbieranie w osobnych workach lub pojemnikach następujących frakcji odpadów komunalnych: papier, metal, tworzywa sztuczne (w tym opakowania wielomateriałowe), szkło, roślinne odpady ulegające biodegradacji, popiół z gospodarstw domowych.
W przypadku wyboru modelu II lub III Ministerstwo uznało za dopuszczalne sezonowe zbieranie popiołów (ograniczone do okresu grzewczego) oraz różnicowanie gminy pod względem zbierania frakcji roślinnej ulegającej biodegradacji na gospodarstwa miejskie i wiejskie (w gospodarstwach wiejskich ta frakcja nie musiałaby być wydzielana).
Jak widać, wszystkie proponowane przez Ministerstwo systemy opierają się w gruncie rzeczy na wydzielaniu w osobnych pojemnikach lub workach czterech podstawowych frakcji z ewentualnym rozszerzeniem o frakcje „bio” lub popiół. Jak takie założenia mają się do tego, co obowiązuje obecnie w Polsce? – W gruncie rzeczy w Polsce mamy do czynienia z trzema dominującymi modelami selektywnego zbierania odpadów przez gminy – przypomina Tomasz Styś, ekspert ds. gospodarki odpadami z Instytutu Sobieskiego, jeden ze współautorów opublikowanego pod koniec ub.r. raportu poświęconego gospodarce odpadami opakowaniowymi („Polski rynek gospodarki odpadami opakowaniowymi. Wybrane przepisy rządowe i sposoby ich wdrażania”, przygotowany na zlecenie Fundacji Recal). – Pierwszym z nich jest gromadzenie w trzech osobnych pojemnikach papieru, szkła i pozostałych odpadów pochodzących z selektywnej zbiórki. Drugi to selektywne gromadzenie szkła w jednym urządzeniu, zaś pozostałych odpadów – w drugim. Trzeci model to „suche/mokre”, czyli zbieranie wszystkich selektywnie zebranych odpadów opakowaniowych („suchych”) w jednym pojemniku. W mojej ocenie, selektywna zbiórka odpadów w modelu trójpojemnikowym to historyczny efekt – zniesionego w wyniku „reformy śmieciowej” – rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z 2005 r. w sprawie szczegółowego sposobu postępowania z odpadami opakowaniowymi. Rekomendowało ono osobne zbieranie papieru, szkła i pozostałych surowców. Modele dwupojemnikowe (szkło/pozostałe lub „suche”/„mokre”) są zaś tak popularne, bowiem najłatwiej je zorganizować i w jakimś sensie są one najbardziej intuicyjne dla właścicieli nieruchomości – dodaje T. Styś.
Z przywołanego wcześniej raportu wynika, że jeśli chodzi o selektywną zbiórkę „u źródła” trzech głównych surowców (papieru, szkła, tworzyw sztucznych), to spośród 2478 gmin w całym kraju wyłamują się tylko pojedyncze samorządy. Cztery gminy nie prowadzą selektywnego zbierania szkła, pięć – selektywnego zbierania tworzyw sztucznych, a 28 gmin nie prowadzi selektywnego zbierania papieru. Gorzej jest już z metalami – mniej więcej co dziesiąta gmina w Polsce nie prowadzi selektywnej zbiórki tego surowca. Kłopotów nastręczają też wciąż opakowania wielomateriałowe, których selektywnie nie wydziela się w 382 gminach.
Na marginesie warto też zaznaczyć, że selektywną zbiórkę odpadów uzupełniają w całym kraju oczywiście także PSZOK-i. Z danych przekazywanych przez urzędy marszałkowskie wynika, że w 2014 r. funkcjonowało ich w Polsce już blisko 1700.
Komentarze (0)