“Dziennik Gazeta Prawna” zaznaczył, że na projekt branża wiatrowa czeka od objęcia władzy przez obecną koalicję rządzącą. Dodał, że “po fiasku próby deregulacji przepisów w ramach ustawy mrożącej ceny energii projekt utknął w Ministerstwie Klimatu i Środowiska”. Zwrócił uwagę, że choć informacja o projekcie pojawiła się w wykazie prac legislacyjnych, to treść nowelizacji dalej jest tajemnicą.
Ochrona przyrody vs. rozwój farm wiatrowych
“DGP” wskazał, że jedną z linii sporu jest zabezpieczenie interesów przyrody przy okazji lokalizacji farm wiatrowych, i poinformował, że dotarł do propozycji ministerstwa w tej sprawie. “Strefa buforowa ma mieć 500 m od granic rezerwatów przyrody i aż 1,5 km od granic parków narodowych, i – co jest nowością – obszarów Natura 2000 chroniących ptaki i nietoperze” – podano.
Cytowane przez gazetę Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) zwróciło uwagę, że proponowany wymóg może realnie zagrozić rozwojowi OZE w Polsce i w praktyce zahamować powstawanie nowych projektów wiatrowych.
Nowe wymogi dla farm wiatrowych
Według PSEW “nałożenie na tzw. obszary ptasie Natura 2000 odległości minimalnej 1500 m, w połączeniu z minimalną odległością od zabudowań, która ma wynosić 500 m, zablokuje całkowicie nowe inwestycje w energię z wiatru”. Oceniło, że “ustawa w takim kształcie, zamiast rozwijać OZE, będzie kolejnym bublem”.
“DGP” przypomniał, że zgodnie z obowiązującymi przepisami odległość elektrowni wiatrowej od parku narodowego to co najmniej dziesięciokrotność całkowitej wysokości elektrowni wiatrowej, a od rezerwatu przyrody – 500 m.
Zdaniem starszego prawnika w fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Wojciecha Kukuły zmiana zasady 10H na odległość 1,5 km od parków narodowych będzie w praktyce kontynuacją obecnych wymogów. “Jeśli projekt będzie zawierał zapis w postaci odległości 1,5 km od obszarów Natura 2000 chroniących ptaki i nietoperze, to w ramach konsultacji zgłosimy uwagi w tym zakresie” – zapowiedział w rozmowie z “DGP”.
Komentarze (0)