Powtórka z historii
Prof. Jerzy Choma z Wydziału Nowych Technologii i Chemii WAT spodziewa się, że płyty CD i DVD spotka podobny los jak taśmy magnetofonowe czy dyskietki do komputerów. Zdaniem naukowca warto się zastanowić, jak sobie radzić z recyklingiem tych produktów. Dlatego badacze z jego zespołu postanowili sprawdzić, jak można je przetworzyć i opracowali metodę przeróbki zużytych płytek na węgiel aktywny. Wyniki badań – prowadzonych przez polskich naukowców m.in. z WAT – ukazały się w kwietniu w czasopiśmie “ASC Sustainable Chemistry & Engineering” (DOI: 10.1021/acssuschemeng.5b00036). – To sposób, by efektywnie wykorzystać coś, co wydaje się bezużyteczne – przyznał w rozmowie z PAP prof. Choma. Zespół z WAT pracuje też nad przeróbką innych polimerowych materiałów w węgiel aktywny.
Z węgla aktywnego (aktywowanego) korzysta się w przemyśle nie od dziś. Mamy z nim do czynienia w filtrach do wody (zarówno tych stosowanych w domach, jak i w zakładach uzdatniania wody). Węgiel aktywny stosowany jest też w odświeżaczach powietrza w lodówkach. W wojsku z kolei używa się go w maskach przeciwgazowych czy w systemach oczyszczania powietrza.
Węgiel aktywny – co to jest?
Węgiel aktywny wygląda dość niepozornie – jak sadza, czarny proszek, ziarna bądź granule. Materiał ten ma jednak niezwykłe właściwości – znajdują się w nim niewidoczne gołym okiem pory – takie jak w gąbce, ale nawet milion razy mniejsze. Porów jest niezwykle dużo i są bardzo małe. Tak więc gdyby uwzględnić całą powierzchnię węgla aktywnego, który zmieści się na łyżeczce (ok. 3 g), może ona mieć nawet wymiary zwykłego boiska do piłki nożnej (ponad 7 tys. m2).
Nie miałoby to pewnie większego znaczenia, gdyby nie inna właściwość węgla aktywnego – jego zdolności adsorpcyjne. Węgiel jest w stanie pochłaniać z ośrodka, w którym się znajduje – np. z wody czy z powietrza – pewne szczególne cząsteczki. Kiedy w pory węgla dostaną się zanieczyszczenia, związki organiczne czy dwutlenek węgla, trudno im się już z materiału wydostać. Cząsteczki wody, azotu czy tlenu natomiast w temperaturze pokojowej nie wiążą się na powierzchni węgla tak łatwo. Im większa jest powierzchnia właściwa węgla, która styka się z powietrzem, tym więcej cząsteczek się jest przez niego zatrzymywanych. Dzięki temu zanieczyszczenia można wychwytywać ze środowiska i utylizować później, w dogodnych do tego warunkach. – Jeżeli nie zmienimy warunków przechowywania, substancje mogą pozostawać w węglu aktywnym nieskończenie długo – zaznaczył prof. Choma.
Węgiel aktywny na razie w przemyśle otrzymuje się z drewna, węgla kamiennego czy torfu, jednak badacze zastanawiają się nad wykorzystaniem w tym procesie produkcyjnym innych materiałów, np. odpadowych. Naukowcy z WAT wspólnie z kolegami pracującymi w Stanach Zjednoczonych (prof. Mieczysławem Jarońcem z Kent State University i jego doktorantami) pokazali, jak na węgiel aktywny przetworzyć niepotrzebne płyty CD i DVD. – Z płytek CD i DVD można otrzymywać równie dobre, a może nawet lepsze węgle aktywne niż z innych materiałów – zaznaczył prof. Choma.
Węgiel aktywny a płyty CD i DVD
– Jeden z moich doktorantów, mgr inż. Łukasz Osuchowski, zaproponował metodę preparacji płyt CD i DVD – usunięcia wierzchniej warstwy metalicznej – powiedział chemik. Metaliczną powłokę można usunąć z płytek za pomocą kwasu solnego. Dzięki temu pozostaje tylko podłoże z poliwęglanów, czyli polimerów, w których skład wchodzą związki węgla.
Materiał poliwęglanowy rozdrabnia się, a następnie karbonizuje, a więc usuwa z jego struktury pierwiastki inne niż węgiel, m.in. wodór czy tlen. Uzyskuje się to w wysokiej temperaturze, w środowisku beztlenowym (w powietrzu węgiel by się spalił). Prof. Choma wyjaśnił, że metoda karbonizacji to nic nowego – znana jest od wieków. Karbonizację prowadzi się np. kiedy z drewna otrzymuje się węgiel drzewny wykorzystywany do grillowania.
Aby aktywować węgiel, a więc nadać mu bardziej rozwiniętą porowatą strukturę, należy go w wysokiej temperaturze wygrzać przy odpowiednim dodatku aktywatora np. pary wodnej, dwutlenku węgla czy wodorotlenku potasu. Powstający w tych warunkach CO2 i inne produkty reakcji przyczyniają się do rozwinięcia tej porowatości. Cała sztuka polega na tym, aby dobrać warunki tego procesu tak, aby pory były jak najmniejsze i żeby było ich jak najwięcej.
Prof. Choma poinformował, że jego zespołowi udaje się uzyskiwać węgiel o bardzo niewielkich, a więc bardzo pożądanych porach o wielkości mniejszej od 0,7 nanometra (1 nanometr jest milion razy mniejszy od 1 milimetra). Powierzchnia 1 grama węgla aktywnego z WAT ma nawet 2 – 3 tys. m2. – Zbliżamy się do górnej granicy wartości powierzchni właściwej porowatych materiałów – zaznaczył rozmówca PAP. Dla przykładu podał, że węgle aktywne dostępne na rynku mają niekiedy dwu- czy nawet trzykrotnie mniejszą powierzchnię właściwą.
Podobną metodę stosować można również i w recyklingu innych materiałów sztucznych, np. żywic fenolowo-formaldehydowych czy butelek z poli(tereftalanu etylenu) – PET. Badania w WAT mają też pokazać, jak przydatny byłby węgiel aktywny w usuwaniu zanieczyszczeń – np. barwników z wody.
Badania są realizowane w ramach grantu z programu OPUS 5 Narodowego Centrum Nauki.
źródło: PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala www.naukawpolsce.pap.pl
cfc
Komentarz #112 dodany 2015-05-08 15:41:53
rewelacja!