Uwagę przyciągają auta hybrydowe napędzane alkoholem, biopaliwami, wodorem, wyposażone w akumulatory ładowane w gniazdkach elektrycznych, a co najmniej o napędzie benzynowo-elektrycznym.
Opel pokazuje na wystawie swój model flextreme. Samochód rozpędza się do 160 km/h i jest napędzany baterią elektryczną, która pozwala na przejechanie 55 kilometrów. Jeśli zabraknie mocy w baterii, silnik korzysta z napędu benzynowego. DaimlerChlysrer przedstawił we Frankfurcie 19 „zielonych” modeli. Zapowiedział też wyprodukowanie małego auta napędzanego ogniwami paliwowymi z zerową emisją dwutlenku węgla. – My nie mówimy o ograniczaniu emisji, po prostu to robimy – przekonywał prezes Renault/Nissana Carlos Ghosn. Prezes Toyoty Katsuoka Watanabe zapowiedział współpracę z Electricite de France.
Wszystko to pokazuje, że producenci samochodów problem zanieczyszczenia środowiska biorą sobie poważnie do serca. Ci europejscy nie mają wyjścia – Unia Europejska stawia jasny wymóg: emisja dwutlenku węgla w roku 2012 nie może być większa niż 120 gramów na kilometr.
źródło: Rzeczpospolita
Komentarze (0)