Prawie połowa zakładów energetycznych ma ponad 35 lat i wymaga modernizacji. W przeciwnym razie, sektor energetyczny może zacząć odczuwać brak podaży. – Będziemy musieli dużo zainwestować, żeby uniknąć braków energii, no i nastąpi to przez budowę nowych elektrowni węglowych. Żeby te inwestycje sfinansować– mówi Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young.
Obecnie ceny za energię nie są wygórowane w porównaniu z naszymi zachodnimi sąsiadami. Niemcy płacą ok. 25% więcej za energię. Niska cena wynika z wykorzystywania węgla, który jest tanim surowcem, jednak przy jego spalaniu powstaje dużo gazów cieplarnianych. Według założeń UE, do 2020 r. emisja gazów cieplarnianych powina zostać ogranuczona o 20%. Powstaje kontrowersyjna kwestia, jak Polska może opierać swą energetykę na węglu, by przy kosztach pozwoleń na emisję, nie zrujnować gospodarki. Ta kwestia jest obecnie dyskutowana na konferencji klimatycznej ONZ.
Polska energetyka jest niemal całkowice zależna od węgla (94 proc. energii wytwarzanej energii pochodzi z węgla). Ten stan rzeczy jest trudny do zmienienia, gdyż nasz kraj jest największym w UE producentem węgla, a gaz ziemny – jedyna alternatywa – musiałby być importowany z Rosji, co mogłoby stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.
Z kolei proponowany przez Unię system obrotu limitami węglowymi mógłby doprowadzić nawet do 90% podwyżek energii, ostrzegają rząd i analitycy. Polska zdecydowana jest przeciwstawiać się unijnemu programowi obrotu limitami zanieczyszczeń, dowodząc, iż zmusza biedniejsze kraje członkowskie do poniesienia większości jego kosztów.
Ponieważ energetyka jądrowa stanowi nadal perspektywę bardzo odległą, jedynym realnym scenariuszem, który pozwoliłby wypełnić cele emisyjne do 2020 r., jest wykorzystanie nowych technologii, takich jak wychwytywanie i składowanie węgla (CCS). Unia rozważa sfinansowanie kilku wzorcowych projektów z zastosowaniem CCS i Polska chciałaby, żeby dwa z nich ulokowano tutaj. Chce także zbudować pierwszy na świecie zakład, którego urządzenia wychwytywałyby z powietrza CO2, który nastepnie byłby składowany na pod ziemią.
Źródło: Gazeta Prawna
Komentarze (0)