– Gospodarowanie odpadami w obiegu zamkniętym, z czego zgodnie z założeniami UE 65% tych odpadów musi pochodzić z recyklingu, nie jest możliwe bez wykorzystywania termicznego przetwarzania odpadów – przekonuje prof. dr. hab. inż. Tadeusz Pająk.
Jest to nieodzowna, a zarazem efektywna metoda, aby sprostać wymaganiom. Obecnie tylko jeden kraj członkowski jest bliski osiągnieciu takiego wyniku – są to Niemcy, które dużo wcześniej niż inne kraje rozpoczęły proces modernizacji swoich instalacji i z 35-procentowym udziałem termicznego przetwarzania odpadów.
Wybór technologii i instalacji
Właściwie pytanie: czy potrzebne są kolejne instalacje termiczne – powinno zostać sprecyzowane – w jakiej technologii i w jakiej ilości.
– Do roku 2030 powinnyśmy zrobić szczegółowe rozeznanie jakiego rodzaju odpady będą przetwarzane i w jakiej technologii powinny być budowane instalacje do ich przetwarzania. Z pewnością dla instalacji lokalnych, które zastąpią ciepłownie węglowe, których los zgodnie z planami klimatycznymi jest już przesądzony, tylko wysokosprawne instalacje znajdują uzasadnienie budowy. Dla instalacji aglomeracyjnych, które będą przetwarzały odpady przemysłowe oraz z dużych miast, rację bytu mają instalacje rusztowe i fluidalne – tłumaczy prof. Tadeusz Pająk.
Termiczne przetwarzanie odpadów jedyną drogą?
Dla wielu ekologów europejskich termiczne przetwarzanie odpadów jest sprzeczne z gospodarką obiegu zamkniętego i ideą zero waste. Jednak dla krajów skandynawskich termiczne przetwarzanie odpadów odgrywa istotną rolę odzyskiwania ciepła i kierowania go do ponownego wykorzystania. Jest to dylemat całej UE, w której duża część nie wyobraża sobie dalszego funkcjonowania bez ich użytkowania.
Termiczne przekształcanie odpadów jest tematem przewodnim konferencji Abrys, która odbywa się w dniach 24-25 listopada.
Termiczne unieszkodliwianie odpadów – jesteśmy bliżej czy dalej?
Komentarze (0)