Reklama

AD1A KUBOTA 04.03-04.04.24

Jaka przyszłość czeka recykling elektroodpadów? W Poznaniu trwa konferencja poświęcona ZSEE

Jaka przyszłość czeka recykling elektroodpadów? W Poznaniu trwa konferencja poświęcona ZSEE
Dominik Szymański
06.04.2022, o godz. 15:04
czas czytania: około 8 minut
1

Branży recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, niezwykle istotnej pod względem odzyskiwania cennych surowców wtórnych, grozi wiele niebezpieczeństw, nie tylko związanych z sytuacją na światowym i krajowym rynku recyklatów, dopiero co kończącą się pandemią czy zbrojnym najazdem wojsk rosyjskich na Ukrainę. Wiele zagrożeń płynie wprost z polskiego prawa, które traktuje sektor odpadowy jak jeden wielki worek, do którego wrzucono poszczególne branże, nakazując im identyczne postępowanie. Takie uogólnienie nie daje wszystkim równych szans, zakłóca stabilne funkcjonowanie rynku, a często hamuje niezbędne inwestycje. W Poznaniu rozpoczęła się 16. Konferencja „Recykling zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego”, która zebrała największe autorytety z sektora ZSEE.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

AD1B KUBOTA 04.03-04.04.24

Jak zmieniające się przepisy, tak krajowe, jak i unijne, wpływają na działalność branży ZSEE? Jak pogodzić interesy producentów i wymagania konsumentów z ochroną środowiska? Jak chronić uczciwych przedsiębiorców przed odradzającą się szarą strefą w branży? Między innymi o tych kwestiach dyskutuje się podczas 16 Konferencji „Recykling zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego”, która rozpoczęła się dziś, w środę 6 kwietnia w Poznaniu.

Źródło cennych surowców

Konferencję w hotelu Novotel Centrum rozpoczęli przedstawiciele jej organizatorów – Robert Rosa, wiceprezes Zarządu Abrys i Wojciech Konecki, prezes Zarządu APPLiA Związek Pracodawców AGD, będący jednocześnie dyrektorem programowym wydarzenia. Zaraz po nich w połączeniu online pojawił się Pascal Leroy, dyrektor generalny WEEE Forum, który sporo mówił o ogólnoeuropejskim rynku branży elektroodpadów i problemach go dręczących.

– Reprezentujemy obecnie 46 organizacji odzysku ZSEE z całej Europy. Nasz sektor przetwarza rocznie 3 mln ton zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego i wartość ta systematycznie z roku na rok rośnie. Naszą misją musi być dziś sprawienie, aby ZSEE było odpowiednio traktowane, i by rezultacie było stabilnym źródłem cennych zasobów – mówił Pascal Leroy.

– Pozostało jeszcze wiele do zrobienia, aby osiągnąć wymagany poziom 65 proc. zbiórki elektrosprzętów w ciągu najbliższych trzech lat. To jest powód do głębokiego przemyślenia dalszych działań, aby poziomy te osiągnąć. Podobnie, jak potrzebne są nowe działania w kierunku odzysku najcenniejszych metali rzadkich, takich jak pallad, rod, iryd, cynk, aluminium, srebro, złoto i wiele innych. Dziś większość unijnych krajów nie osiąga tak wysokich poziomów zbiórki ZSEE, jakie są założone. Co więcej – wiele krajów nie wypełnia nawet poziomu 50 proc. Staramy się więc zrozumieć, co się stało, że tak się dzieje. Okazuje się, że wśród wielu przyczyn jest np. taka, że wielu ludzi nadal zatrzymuje elektroodpady w swoich domach. ZSEE jest także często eksportowany poza unijne granice do krajów, w których koszty jego przetwarzania są o wiele niższe – dodał dyrektor WEEE Forum.

Branża ważna dla całej gospodarki

Piotr Soroczyński, główny ekonomista w Krajowej Izbie Gospodarczej zaprezentował makroekonomiczne spojrzenie na kwestię odpadów, czyli surowców. Tłumaczył on, jak tworzy się taki rynek i jak później działa.

– Warto podkreślić, jak ważna jest ta branża dla całego rynku, dla całej gospodarki. Odzyskuje ona cenne, często bardzo cenne surowce i – co najważniejsze – surowce wtórne. Takie, które w wielu przypadkach po prostu nie jesteśmy w stanie pozyskać z zewnątrz, ściągnąć z dalekiej zagranicy. Tutaj mamy je pod ręką. Dlatego tak ważne jest prawidłowe funkcjonowanie sektora ZSEE – mówił Piotr Soroczyński z KIG.

O znaczeniu wymagań środowiskowych dla branży AGD mówił Paolo Falcioni, dyrektor generalny APPLiA Europe.

– Pamiętajmy, że obecnie już 90 proc. zebranych z rynku ZSEE i odzyskanych w zakładach przetwarzania surowców wtórnych jest gotowych do dalszego zastosowania. Ale dotyczy to tego sprzętu, który z rynku udało się zebrać. A nie jest tak, że zbiera się go w 100 procentach. Wielka ilość zasobów nie jest dokumentowana i pozostaje poza oficjalnym obiegiem. Wiele sprzętów trafia do odpadów zmieszanych i traconych jest bezpowrotnie – powiedział Paolo Falcioni.

Według niego, podobnym problemem jest „chomikowanie” starych sprzętów w domach, które najczęściej pozostają w nich, bo być może w przyszłości się przydadzą, co tak naprawdę prawie nigdy się nie zdarza.

– To wszystko tworzy olbrzymie luki, które bezwzględnie należy usuwać. Reasumując, niezbędne jest nowe, harmonijne podejście wszystkich krajów unijnych do rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego w sektorze e-odpadów – argumentował Paolo Falcioni.

Urban mining, czyli wykopywanie wykopanego

O tym, jak traktować możliwości pozyskiwania cennych surowców wtórnych z wyeksploatowanego sprzętu elektro-elektronicznego mówił Bartosz Kubicki, prezes zarządu Elektrorecykling, firmy, która dysponuje zakładem przetwarzania ZSEE, i w której stosuje się zasady tzw. urban miningu.

– Urban mining to najkrócej mówiąc wykopywanie tego, co już raz zostało wykopane. Tam gdzie dla niektórych kończy się produkt, dla nas rozpoczyna się jego drugie, cenne życie. Pamiętajmy, że aby uzyskać tonę miedzi trzeba przetworzyć między 100 a 200 ton rudy. Jeśli jednak zastosujemy urban mining, a więc „wykopanie” surowców ze zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, potrzebujemy zaledwie 20 proc. tej energii, którą zużylibyśmy na potrzeby tradycyjnego wydobycia tego metalu – tłumaczył Bartosz Kubicki.

– Jednak ZSEE to nie tylko miedź, ale i wiele innych metali rzadkich, Takim przykładem niech będzie pallad, który obecnie – w skali światowej – w 44 proc. wydobywany jest w Rosji. A jak wygląda obecnie sytuacja związana z importem surowców z tego kraju, wszyscy doskonale wiemy. Na szczęście, następują zmiany w rezultacie których obecnie już 30 proc. użytych w produkcji metali wraca na rynek i jest ponownie użytych. Pytanie najważniejsze brzmi, czy obecnie producenci sprzętu elektrycznego i elektronicznego gotowi są do zastosowania naszych rozwiązań – dodał Bartosz Kubicki.

Wyzwania nie do zignorowania

O wyzwaniach dla uczestników rynku ZSEE w Polsce mówił Grzegorz Skrzypczak, prezes Zarządu Organizacji Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego ElektroEko.

– Przytoczę może na początek fakty. Masa sprzętu zebrana przez naszą branżę w latach 2006-2021 to ok. 3 mln Mg. W tym czasie nakłady na edukację wyniosły ok. 70 mln zł. Koszty poniesione przez wprowadzających sprzęt elektryczny i elektroniczny na rynek wyniosły ok. 1,5 mld zł, zaś wartość inwestycji w latach 2006-2021 określamy na ok. 370 mln zł – to nakłady na technologie, magazyny, hale produkcyjne, środki transportu czy punkty zbierania. Nasza branża zatrudnia dziś ok. 2500 osób, zaś wartość rynku w 2022 r. ocenia się na ok. 500 mln zł – mówił prezes Grzegorz Skrzypczak.

Przybliżył on również najważniejsze bariery dla rynku ZSEE. Jest ich wiele, a do najważniejszych zaliczyć należy m.in. brak spójności legislacyjnej między różnymi źródłami prawa, brak jednolitości interpretowania i stosowania prawa przez instytucje wydające decyzje administracyjne, opiniujące procesy inwestycyjne i pozwolenia, a także przewlekłość postępowań administracyjnych i brak synergii pomiędzy jego etapami na różnych poziomach decyzyjnych. Inne bariery to niedotrzymywanie wcześniejszych deklaracji i zobowiązań (związanych z BDO) oraz brak poczucia usługodawczej formuły działania administracji centralnej, terenowej i samorządowej.

– Mamy też wiele barier inwestycyjnych. Zaliczyć do nich należy wysoką wartość „wejściową” inwestycji przy braku stabilności otoczenia regulacyjnego i długotrwałości procesu uzyskiwania pozwoleń, niepewność finansową i prawną w procesie podejmowania decyzji inwestycyjnej, wysoką inflację czy braki kadrowe – tłumaczył Grzegorz Skrzypczak. – Kto dziś podejmie się realizacji inwestycji, skoro w perspektywie ma kilkuletnie oczekiwanie na decyzje środowiskowe? Który bank podejmie się finansowania tak niepewnej inwestycji? Bo przecież urzędnicza decyzja może być odmowna…

Dodajmy jeszcze, że branża musi zmagać się z szeregiem działań sprawozdawczych, ewidencyjnych, kontrolnych, audytorskich, które nierzadko mają cechy „przeregulowania” systemu i nie prowadzą do istotnych efektów zmniejszania nadużyć, powodują natomiast powielanie procedur, nadmierną represyjność systemu kar i ich egzekucji przy wysokim skomplikowaniu odpowiedzialności. W końcu, brak jest systemowych rozwiązań, związanych ze zbieraniem ZSEE, a te, które funkcjonują, eskalują drastyczny wzrost kosztów.

To wszystko, o czym mówił prezes ElektroEko, spowodować może realne zagrożenie dla realizacji poziomu przetwarzania ZSEE. I – jak oceniają eksperci – tak się prawdopodobnie stanie.

– Jakie mogą być wnioski z takiej sytuacji? Mamy z pewnością niedobór ZSEE w stosunku do wielkości stawianych branży obowiązków, zaś branża AGD obciążana jest dodatkowymi kosztami. Następuje gwałtowny wzrost kosztów gospodarowania ZSEE.W rezultacie może dojść do zatrzymania dalszego rozwoju technologicznego i infrastrukturalnego branży, ponowny wzrost szarej strefy i wzmocnienie efektu inflacyjnego – podsumował prezes Skrzypczak.

Przypomnijmy także, iż rezultatem nie wywiązania się interesariuszy rynku z narzuconych im poziomów zbiórki będzie nałożenie na nich olbrzymich opłat produktowych, co zapewne skończy się podniesieniem cen produktów na sklepowych półkach. A to kolejny czynnik proinflacyjny…

Cel – lepsze warunki dla ZSEE

O podobnym sposobie traktowania branży ZSEE mówił Petr Novotny reprezentujący WEEELABEX Organisation.

– Chcemy, aby rządy wskazały nam dokładnie, jak mamy postępować, aby łączyć biznes z ochroną środowiska i działaniami na rzecz gospodarki obiegu zamkniętego. Nie są nam potrzebne kary, nam są potrzebne wskazówki jak działać, by tych kar nie było – mówił Petr Novotny. – W tym może pomóc certyfikacja procesu przetwarzania WEEELABEX. Gdy proces WEEELABEX z normami (CENELEC) zostanie wdrożony i będzie prawnie wiążący w kraju członkowskim, podejście do jakości przetwarzania, logistyki i zbierania będzie lepsze. Globalni producenci wymagają jednolitych wymogów dla wszystkich zakładów przetwarzania ZSEE. Tym samym recyklerzy uzyskaliby dostęp do standardów ZSEE oraz stali się dostawcami dla światowych producentów.

Debacie eksperckiej pod patronatem miesięcznika „Energia i Recykling” przysłuchiwał się, a także brał w niej czynny udział, poseł Andrzej Grzyb. Również on wyraził opinię, iż rozumie problemy branży wynikające często z traktowania sektora ZSEE identycznie jak pozostałe branże odpadowe. Przekazał też cenną dla branży deklarację, że będzie starał się pomóc interesariuszom tego rynku poprzez działania wdrażające ich postulaty. Te zostaną najpierw dokładnie sformułowane, a potem przekazane przedstawicielowi ustawodawcy.

Praktycznie o elektroodpadach

Jutro uczestników konferencji czeka niezwykle ciekawy wyjazd studyjny do firmy Elektrorecykling w Nowym Tomyślu. Będą oni mieli okazję sprawdzić, jak w praktyce działa zakłada przetwarzania ZSEE. W trakcie zwiedzania Elektrorecykling uczestnicy konferencji będą mieli okazję zapoznać się z nowoczesna linią recyklingu lodówek, a także poznać od zaplecza procesy przetwarzania elektroodpadów. Gospodarzem wizyty będzie Bartosz Kubicki z Elektrorecyklingu.

Wśród kilkuset uczestników i zaproszonych gości wydarzenia byli także Jolanta Ratajczak, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, Jolanta Okońska-Kubica, przewodnicząca KIS 7 i CEO Envipol, Katarzyna Błachowicz z Klastra Gospodarki Odpadowej i Recyklingu, poseł na Sejm RP Andrzej Grzyb, Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, Krzysztof Pokłacki, prezes Stowarzyszenia Serwisów Urządzeń Domowych PSSUD, dr Sergiusz Urban z kancelarii WKB, Radosław Maj z APPLiA, Sebastian Anioł z InPostu, Krzysztof Kieszkowski, prezes Fundacji Odzyskaj Środowisko, Jakub Chwalewski z TOMRY i Paweł Piętnowski z firmy UNTHA.

Organizatorami 16. Konferencji „Recykling zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego” jest firma Abrys i APPLIA Polski Związek Pracodawców AGD. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Krajowa Izba Gospodarcza, a patronat branżowy Krajowe Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast, Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, Rada RIPOK oraz Klaster Gospodarki Odpadowej i Recyklingu – Krajowy Klaster Kluczowy.

Partnerem generalnym jest Organizacja Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego ElektroEko, zaś partnerami: Elektrorecykling, UNTHA, TOMRA, WEEELABEX, InPost oraz Fundacja Odzyskaj Środowisko. Sponsorami są TEFAL i SIEMENS. Patronat medialny sprawują „Energia i Recykling”, „Przegląd Komunalny”, PortalKomunakny.pl, Portal branży elektrycznej elektryka.org, Gospodarka Odpadami odpady.net.pl, „Teraz Środowisko” i ZielonaInfrastruktura.pl.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


gość

Komentarz #169781 dodany 2022-04-07 10:31:40

Na pewno tylko takie są przyczyny jak opisujecie w artykule ?. A może tez warto powiedzieć o firmach małych które pracują na rzecz organizacji odzysku i jak one są wykorzystywane finansowo przez te organizacje-cytowany prezes może nie do końca zorientowany. Dymanie finansowe jest normalnością. Już kilka lat temu w środowisku mówiło się że ma zostać kilka .

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024