W ubiegłym roku akcję edukacyjną rozpoczęło MPWiK we Wrocławiu. Hasłem „Nie zapychaj, pomyśl!” chce przekonać mieszkańców, że każdy z nich może mieć wpływ na zmniejszenie ilości awarii rurociągów kanalizacyjnych, jeśli tylko będzie wiedział, czego nie wolno wrzucać do toalet, zlewów i ulicznych studzienek. Akcję nagłośniono w mediach lokalnych i społecznościowych. – Kampania trwa cały czas, lecz nie z takim rozmachem, jak w ubiegłym roku. Nadal funkcjonuje zakładka www.mpwik.wroc.pl/nie-zapychaj-pomysl, która już na stałe pozostanie na stronie internetowej naszej spółki – wyjaśnia Konrad Antkowiak, rzecznik prasowy MPWiK we Wrocławiu. Kontynuowane będą także spotkania z dziećmi i młodzieżą, na których poruszana jest m.in. kwestia racjonalnego użytkowania sieci kanalizacyjnej i zapobieganie zatorom. Pomaga w tym stworzona na potrzeby kampanii postać Potwora Zatora, pojawiającego się w komiksach, na plakatach i w formie gadżetów.
Jak korzystać z toalety, uczą także stołeczne wodociągi. Od kilku lat prowadzą akcję „Sedes to nie kosz na śmieci”, której celem jest podnoszenie świadomości ekologicznej warszawiaków oraz zmniejszenie liczby uciążliwych awarii kanalizacyjnych, będących skutkiem nieprawidłowego korzystania z urządzeń sanitarnych. W ramach kampanii powstał m.in. „Rysunkowy poradnik użytkownika toalet”, w zabawny sposób ukazujący następstwa wrzucania do kanalizacji nieodpowiednich przedmiotów. – Materiały informacyjne są kolportowane podczas imprez organizowanych przez spółkę, a także udostępniane na stronie internetowej www.mpwik.com.pl – wyjaśnia R. Bugaj.
Grafiki będące częścią warszawskiej akcji „Sedes to nie kosz na śmieci” (fot. archiwum MPWiK w Warszawie)
Niebezpieczeństwo czai się w apteczce i pralce
Do kanalizacji trafiają także substancje, które nie powodują zatorów czy awarii kanalizacyjnych, ale mogą być niebezpieczne dla ludzi i środowiska naturalnego. Są to np. farmaceutyki, które pojawiły się w ściekach wraz z rozwojem przemysłu farmaceutycznego oraz wzrostem konsumpcji leków. Głównym źródłem zwiększającej się ilości leków w środowiskach wodnych są gospodarstwa domowe oraz szpitale. Do systemu kanalizacyjnego trafiają bezpośrednio lub z moczem i kałem chorych. Zanieczyszczenie farmaceutykami powodują także jednostki diagnostyczne, zakłady farmaceutyczne i farmy zwierząt hodowlanych, gdzie profilaktycznie antybiotyki podawane są w paszy. – Farmaceutyki jako bioaktywne substancje mogą stanowić wielopokoleniowe zagrożenie dla organizmów wodnych, a w dalszej kolejności dla człowieka, korzystającego ze źródeł wody pitnej zawierających śladowe ilości farmaceutyków. Niestety, niewiele z nich (hormony, antybiotyki) zostało do tej pory scharakteryzowanych pod kątem możliwych skutków ich obecności w ekosystemach wodnych – wyjaśnia Dorota Jakuta, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”. Wyniki analiz sugerują, że stężenie farmaceutyków w środowisku nie stanowi zagrożenia dla zdrowia człowieka. Znaczna ich część, wędrująca siecią kanalizacyjną, ulega bowiem biodegradacji podczas tlenowego i beztlenowego oczyszczania w konwencjonalnych oczyszczalniach ścieków. Z drugiej strony szwedzcy badacze (Mistra Pharm) alarmują, że ok. 40% farmaceutyków wraz ze ściekami oczyszczanymi kierowane jest w formie niezmienionej do wód powierzchniowych.
Narastający ogólnoświatowy problem stanowi też zanieczyszczenie środowiska przez odpady z tworzyw sztucznych. Najnowsze badania prowadzone przez Komisję Europejską i Komisję EUREAU wskazują na pojawienie się w ekosystemach morskich małych cząstek plastiku o średnicy mniejszej niż 1 mm, nazwanych potocznie mikroplastikami. Ich źródłem są tworzywa sztuczne i syntetyczne ubrania prane w pralkach domowych. – Nagromadzenie mikroplastików w środowiskach morskich może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia ludzi. Istnieje prawdopodobieństwo, że zawierają one potencjalnie szkodliwe składniki, które mogą trafić do łańcucha pokarmowego – tłumaczy D. Jakuta. Do oceny wpływu mikroplastików na środowisko potrzebne są jednak dodatkowe informacje i wnikliwe badania. Dopiero ich wyniki mogą skłonić do podjęcia działań prewencyjnych. – Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne mają świadomość nowo pojawiających się zagrożeń, które są związane z rozwojem różnych dziedzin gospodarki i produkcją artykułów dotąd nieobecnych w środowisku. Prowadzone są badania nad nowymi substancjami, które mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka i środowisko, ale to wymagają one czasu – podkreśla D. Jakuta.
Komentarze (0)