We wrześniu br. w Poznaniu odbył się III Kongres Urbanistyki Polskiej, zorganizowany przez Towarzystwo Urbanistów Polskich oraz prezydenta miasta Poznania. Hasło przewodnie Kongresu brzmiało: Nowa urbanistyka – nowa jakość życia”. Jego uczestnicy przyjęli deklarację programową, w której świadomi stanu polskiej przestrzeni zurbanizowanej, w trosce o jej poprawę, uznają za szczególnie pilne i ważne:
1. Podjęcie zintegrowanych działań na rzecz realizacji idei: „Nowa urbanistyka – nowa jakość życia”, rozumianej jako szeroka i wieloaspektowa odnowa wartości przestrzennych, społecznych i kulturowych tworzących podstawy do trwałego, harmonijnego i zrównoważonego rozwoju miast.
2. Stworzenie podstaw dla nowej polityki przestrzennej opartej na idei pro publico bono.
3. Zmianę podejścia do polityki przestrzennej i gospodarowania przestrzenią w kierunku harmonizowania interesów zbiorowych i jednostkowych oraz godzenia korzyści krótkookresowych z długookresowymi.
4. Tworzenie podstaw do trwałego, harmonijnego i zrównoważonego rozwoju miast w formie aktywnej polityki miejskiej.
5. Koordynowanie działań planistycznych i realizacyjnych w dążeniu do minimalizacji konfliktów i godzenia zróżnicowanych interesów skoncentrowanych w obszarach miast.
6. Poprawę skuteczności prawa przez jego dostosowanie do współczesnych wyzwań oraz bardziej precyzyjne formułowanie, ograniczające dowolną interpretację.
7. Wymianę informacji i doświadczeń między twórcami polityki miejskiej, samorządowcami, praktykami, inwestorami, naukowcami, społecznościami lokalnymi i innymi użytkownikami miast.
8. Dążenie do zaspokajania zróżnicowanych potrzeb społecznych przez wyposażenie w odpowiednie usługi i poprawienie funkcjonowania miast.
9. Działanie na rzecz ochrony środowiska przyrodniczego miast i poprawy jego stanu.
10. Kultywowanie wartości dziedzictwa materialnego i duchowego przez rewaloryzację i rewitalizację miejsc szczególnych – istotnych dla tożsamości i specyfiki przestrzeni miejskiej.
11. Tworzenie warunków do ochrony i wykorzystania specyfiki miejskich „miejsc magicznych” i ich genius loci.
12. Poprawę dostępności przestrzeni miejskich dla osób zagrożonych różnymi formami wykluczeń społecznych.
Uczestnicy Kongresu poparli inicjatywę przyjęcia Karty Przestrzeni Publicznej jako wyraz troski o nią i zaakceptowali zasady kształtowania i użytkowania przestrzeni publicznych w niej zapisane, a więc:
1. Maksymalizację wartości miasta i jego nieruchomości poprzez kreowanie wysokiej jakości przestrzeni publicznych.
2. Kompleksowe planowanie miejscowe oraz projektowanie urbanistyczne przestrzeni publicznych w oparciu o wyniki konkursów urbanistycznych i architektonicznych.
3. Społeczną partycypację w tworzeniu narzędzi kształtowania i gospodarowania przestrzenią publiczną z aktywnym udziałem lokalnych społeczności w procesie sporządzania dokumentów planistycznych.
4. Ochronę dziedzictwa kulturowego oraz specyfiki lokalnej jako szczególnych wartości przestrzeni publicznych.
5. Równowagę w tworzeniu nowej przestrzeni publicznej w stosunku do rewitalizowanej przestrzeni historycznej.
6. Sprawiedliwy dostęp do przestrzeni publicznych i minimalizacja konfliktów przy ich tworzeniu oraz użytkowaniu.
7. Kształtowanie przestrzeni publicznych integrujących grupy społeczne z szacunkiem dla ich różnych potrzeb i systemów wartości.
8. Aktywne użytkowanie przestrzeni publicznych i ich wykorzystywanie do organizowania wydarzeń lokalnych.
Pod deklaracją, datowaną na 6 września 2009 r., podpisał się zespół kierowany przez Tadeusza Markowskiego.
Autorzy dokumentu podkreślają, że przestrzeń publiczna – zgodnie z definicją zawartą w Ustawie z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU nr 80, poz. 717, z późn. zm.) – to ważny element struktury miasta, stanowiący „obszar o szczególnym znaczeniu dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów społecznych ze względu na jego położenie oraz cechy funkcjonalno-przestrzenne (…)”. Dlatego też twierdzą, że powinna ona być objęta szczególną troską i opieką. Respektowanie ww. zasad przez gospodarzy przestrzeni publicznej, czyli w znaczącej części samorządy, przy jej kształtowaniu oraz użytkowaniu wpłynie na poprawę funkcjonowania przestrzeni publicznej, przyczyni się do podniesienia jej jakości, a tym samym osiągnięcia oraz utrzymania ładu przestrzennego, który stanowi warunek konieczny przy planowaniu i zagospodarowaniu przestrzeni.
Można się tylko cieszyć, że po tylu latach złych doświadczeń środowisko zawodowo zajmujące się tą problematyką zabrało głos i sformułowało najistotniejsze postulaty skierowane zarówno do władzy ustawodawczej, jak i do wszystkich uczestników działań mających wpływ na kształt przestrzeni, w tym do swoich koleżanek i kolegów po fachu.
Możliwość zastosowania w codziennej praktyce sformułowanych w Karcie zasad zależeć będzie od kilku czynników. Po pierwsze, czy władza ustawodawcza będzie skłonna całkowicie przebudować system prawa regulującego gospodarowanie przestrzenią. Po drugie, czy elementem tego prawa będzie kodeks standardów urbanistycznych, a po trzecie – czy podjęte zostaną na szeroką skalę działania edukacyjne skierowane zarówno do administracji samorządowej, jak i do społeczeństwa. I wreszcie po czwarte – czy sami urbaniści opracowujący plany będą skłonni respektować elementarne zasady swojego warsztatu nawet wbrew oczekiwaniom zamawiających. Oby taki cud zdarzył się w naszym kraju. Jednak nawet wówczas (jeśli przyjmiemy, że on nastąpi) konieczne jest rozstrzygnięcie kilku kwestii.
Pierwsza sprowadza się do szczegółowej interpretacji pojęcia przestrzeni publicznej. Przyjmując najbardziej rozpowszechniony sposób jej rozumienia, należy zauważyć, że część przestrzeni publicznej stanowi własność samorządów (zazwyczaj jest to kilkanaście procent obszaru miasta), do tego trzeba doliczyć tę część przestrzeni publicznej, która jest zarządzana przez inne podmioty. Tymczasem miasto tworzy obszar znacznie bardziej zróżnicowany, na który w znakomitej części składają się elementy niespełniające ustawowej i potocznej definicji przestrzeni publicznej, jednak współtworzące jego obraz, klimat i estetykę. One, z racji sąsiedztwa chociażby z ulicą, która jest przestrzenią publiczną, współdecydują o jej jakości. Stąd wniosek, że nie można zajmować się nią w oderwaniu od tkanki, która wypełnia obszary przez tę przestrzeń stworzone. Oba składniki przestrzeni miejskiej muszą współistnieć w pewnej równowadze, dla której stworzenia warunkiem minimum są ekonomiczne mechanizmy kształtowania jej jakości, a do tego konieczne jest wprowadzenie podatku od wartości nieruchomości. Od kilkunastu lat, jak wiadomo, temat ten wszystkie ekipy rządzące obchodzą szerokim łukiem. Czy doczekamy się zmiany w tej materii?
Miasto jest specyficzną formą organizacji przestrzeni, która zapewnia nam bezpieczeństwo, wygodę, efektywne funkcjonowanie, dostęp do kultury i nauki itp. Sposób jego organizacji jest funkcją możliwości technicznych, zamożności i wielkości populacji je zamieszkującej. Miasta otoczone są formami przejściowymi, zwanymi suburbiami, które aktualnie wysysają część ich mieszkańców. Tam w najmniejszym stopniu przestrzegane są zasady sformułowane w Karcie.
W kontekście tych rozważań nie można zapomnieć o tym, że 100 największych polskich miast zajmuje nieco ponad 2,5% powierzchni kraju, a oprócz nich istnieje kilkaset miast małych i średnich oraz duże obszary wiejskie, z których znakomita większość nigdy nie była objęta opracowaniami planistycznymi. I tam, podobnie jak w miastach, aneksja obszarów rolnych i nie tylko pod zabudowę dokonuje się w sposób żywiołowy, potęgujący chaos i brzydotę. Mając na uwadze właśnie takie obszary, należy udzielić odpowiedzi na następujące pytania: czy obszary leśne stanowią przestrzeń publiczną? Jeżeli tak, to czy wszystkie, czy też tylko lasy państwowe? Czy obszary chronione ustawą o ochronie przyrody stanowią przestrzeń publiczną? Jak potraktujemy wody stojące? Wody płynące są wodami publicznymi i nieprzeznaczonymi do obrotu. Wobec tego, czy wody publiczne stanowią przestrzeń publiczną? Jeśli tak, to w jaki sposób chronić je przed nadmiernym zainwestowaniem dla celów produkcji „czystej” energii (casus Dunajca)? W jakim stopniu tradycyjna mozaika naszych pól, stanowiąca o kolorycie polskiego krajobrazu, stanowi przestrzeń publiczną? Czy obiekty i obszary chronione na mocy ustawy o ochronie zabytków stanowią przestrzeń publiczną? Wreszcie, jak pogodzić przywołaną w deklaracji ideę pro publico bono z liberalną doktryną gospodarczą obowiązującą aktualnie w Polsce? W tym kontekście dość zasadne wydaje się domniemanie, iż środowisko pomysłodawców Karty jest tak dalece zróżnicowane, iż aktualnie jednym głosem potrafi mówić na wysokim poziomie ogólności.
Marian Walny, zastępca burmistrza, Luboń
Komentarze (0)