Globalny Plan Działania, pod przewodnictwem państw G8, jest niezbędny w celu rozwiązania problemu rosnącego kryzysu wodno-sanitarnego, będącego przyczyną śmierci blisko dwóch milionów dzieci rocznie – stwierdza opublikowany 9 listopada br. w Warszawie Raport o Rozwoju Społecznym 2006 Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP). Raport publikuje także, jak co roku, Wskaźnik Rozwoju Społecznego, który mierzy jakość życia w 177 krajach. W tym roku Polska znalazła się na miejscu 37. w rankingu (na 36. pozycji w 2005 r.). Podobnie jak w ciągu ostatnich 6 lat, na pierwszym miejscu znalazła się Norwegia. Wskaźnik zawiera informacje o dochodzie, jakości edukacji i zdrowia.
Według Raportu zatytułowanego Więcej niż niedobór: władza, ubóstwo i globalny kryzys wodny w krajach rozwijających się zanieczyszczona woda jest większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa społecznego niż konflikty zbrojne. Raport alarmuje, że rocznie z powodu biegunki umiera 1,8 miliona dzieci. Ich śmierci można by zapobiec poprzez zapewnienie dostępu do wody pitnej i toalet. Dzieci tracą 443 miliony dni nauki z powodu chorób przenoszonych przez wodę. Prawie połowa mieszkańców krajów rozwijających się cierpi z powodu problemów zdrowotnych, związanych z brakiem dostępu do czystej wody oraz urządzeń sanitarnych. Poza kosztami społecznymi, jakie świat ponosi z powodu kryzysu wodno – sanitarnego, traci również światowa gospodarka. Kryzys wodno-sanitarny hamuje wzrost gospodarczy, kraje Afryki na południe od Sahary rocznie tracą pięć procent PKB. Suma ta przewyższa wartość otrzymywanej przez te kraje pomocy. W przeciwieństwie do wojen oraz katastrof naturalnych, globalny kryzys wodny nie zmobilizował społeczności międzynarodowej do podjęcia działań zapobiegawczych, stwierdza Raport o Rozwoju Społecznym 2006 (HDR). Brak dostępu do wody, podobnie jak głód, został owiany milczeniem, którego konsekwencje ponoszą najbiedniejsi; a ci, którzy posiadają środki, wiedzę technologiczną i siłę polityczną, aby położyć kres problemowi, zdają się kryzys tolerować – wynika z Raportu. Biorąc pod uwagę fakt, że do wyznaczonego na 2015 rok terminu realizacji Milenijnych Celów Rozwoju pozostała nam niespełna dekada, musimy działać natychmiastowo. Według autorów raportu każdy człowiek powinien mieć dostęp do przynajmniej 20 litrów czystej wody dziennie, którą ubodzy powinni otrzymać bezpłatnie. Według badań, mieszkaniec Wielkiej Brytanii czy USA średnio zużywa 50 litrów wody dziennie w celu spłukiwania toalet. Dla porównania najbiedniejsi, w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, zużywają 5 litrów wody dziennie i jest to najczęściej woda niezdatna do spożycia. Jego autorzy apelują też o opracowanie krajowych strategii na rzecz zapewnienia wody oraz urządzeń sanitarnych. Rządy powinny przeznaczyć przynajmniej jeden procent PKB w celu zapewnienia równego dostępu do wody i urządzeń sanitarnych. W raporcie podkreśla się, że woda i urządzenia sanitarne są wciąż niedofinansowane. Wydatki państwowe w tym zakresie nie przekraczają 0,5 % PKB – to mniej niż wydaje się na cele wojskowe.
Komentarze (0)