Dynamiczna urbanizacja i stałe zagęszczanie zabudowy powodują, że zarządzanie wodami opadowymi staje się jednym z podstawowych wyzwań dla większości współczesnych miast.
Podczas intensywnych opadów woda deszczowa nie odpływa przeciążonymi kolektorami deszczowymi i podtapia ulice. Może też wywoływać cofki, wybijając w innych częściach miasta. Jednak nawet jeśli wodę uda się skutecznie odprowadzić, pojawiają się negatywne skutki w postaci suszy miejskiej. Dochodzi do obniżania poziomu wód powierzchniowych i gruntowych, nasilania efektu miejskiej wyspy ciepła, a także pogarszania się funkcjonowania terenów zieleni i warunków życia ludzi1. Rozwiązanie tych problemów stanowi mała retencja, która ma na celu wydłużenie czasu obiegu wody przez zwiększenie zdolności do zatrzymywania deszczówki na miejscu opadu.
Zaniedbania u podstaw
Należy jednak podkreślić, iż w przypadku podtopień spowodowanych nawałnicami systemy małej retencji mogą jedynie zmniejszyć ich częstotliwość i ograniczyć skutki, ale nie wyeliminują całkowicie. Ze specjalistycznego punktu widzenia: –Całkowita eliminacja skutków nawałnic wymagałaby budowy urządzeń o rozmiarach nieuzasadnionych ekonomicznie i technicznie. Skuteczność małej retencji na obszarach zurbanizowanych jest przede wszystkim uzależniona od tego, czy budowa jej elementów stanowi proces wcześniej zaplanowany i wynika z analiz uwzględniających lokalne zagospodarowanie zlewni, warunki gruntowe, hydrologiczne, stan systemu odwodnienia itp. – wyjaśnia prof. Maciej Mrowiec z Politechniki Częstochowskiej. – Dzisiaj najczęściej możemy zaobserwować realizacje niewielkich zbiorników zlokalizowanych przy obiektach wielkopowierzchniowych, co jest oczywiście zjawiskiem pozytywnym, jednak trudno się spodziewać, by miało to duże znaczenie dla całej zlewni – dodaje.
Doktor Ewa Burszta-Adamiak (Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu) za niewłaściwą gospodarkę wodną w miastach obwinia wieloletnie lekceważenie problemów zagospodarowania wód deszczowych. – Powoduje to, że dziś mała retencja nie zapobiegnie w pełni skutkom zmian klimatycznych i postępu urbanizacji. Może jedynie wspomóc działanie tradycyjnych systemów odwodnieniowych – podkreśla.
Problem leży u podstaw planowania racjonalnego gospodarowania wodami opadowymi na terenach zurbanizowanych. W Polsce niezbędna jest poprawa integracji planowania przestrzennego z gospodarką wodną i systemem wodno-ściekowym.(…)
Dalszą część artykułu można przeczytać w serwisie E-Czytelnia
Komentarze (0)