Nie od dziś wiadomo, że tereny zieleni miejskiej pełnią szereg funkcji związanych z regulacją mikroklimatu oraz stanowią miejsce rekreacji czy edukacji przyrodniczej. Zmiana myślenia o elementach przyrody ożywionej, która dokonuje się w ostatnich latach, sprawia, że człowiek przestaje być stawiany na pierwszym miejscu. Skłania także do innego spojrzenia na rolę terenów zieleni na obszarach zurbanizowanych.

Skuteczne narzędzia regulowania zasad użytkowania terenów cennych z punktu widzenia przyrodniczego opisane są w aktach normatywnych dotyczących ochrony przyrody. Takim instrumentem może być choćby ochrona obszaru jako rezerwatu przyrody. Tymczasem zestawienie danych o powierzchni rezerwatów w granicach administracyjnych miast na prawach powiatu na terenie Polski nie wygląda imponująco. Łączna powierzchnia rezerwatów na obszarach miejskich wynosi 3771 ha, z czego przeszło 60% przypada na najbardziej ludne miasta. W porównaniu z naszym zachodnim sąsiadem – nie wypadamy dobrze. Tylko na terenie Berlina istnieją 44 rezerwaty przyrody o powierzchni ok. 2729 ha, co stanowi ok. 3,1% powierzchni miasta. Podobnym wynikiem w Polsce może pochwalić się jedynie Warszawa, w której znajduje się 12 rezerwatów o powierzchni stanowiącej niemal 3,3% obszaru miasta. W 2 z 10 miast o największej liczbie ludności – we Wroc...