W 2006 r. w australijskim mieście Toowoomba przeprowadzono referendum, w którym mieszkańcy sprzeciwili się wykorzystaniu wody z recyklingu.
Wskutek silnego oporu społecznego (zawiązał się ruch “Obywatele przeciwko piciu ścieków”) australijskie miasta w niewielki stopniu wykorzystują ścieki oczyszczone. Tymczasem systemy te są dwukrotnie tańsze i szybsze do wdrożenia niż np. instalacje do odsalania wody morskiej.
Dyskusja powraca
Zmagające się z suszą wschodnie stany Australii: Nowa Południowa Walia i Queensland zmierzają w stronę fatalnego „dnia zero”, w którym mogą skończyć się zapasy wody pitnej. Australijskie miejscowości z powodu protestów mieszkańców nie mogą czerpać z wody pitnej pochodzącej z lokalnych ścieków, mimo że robi tak już 35 miast na świecie.
Jednak teraz, w dobie kolejnej suszy, dyskusja powraca. Czy wynik referendum powinien nadal być wiążący? – zastanawia się Adam Lovell, dyrektor naczelny australijskiego stowarzyszenia Water Services Association.
– W przeszłości nie poradziliśmy sobie zbyt dobrze, przedstawiając społeczności wszystkie opcje do wyboru – mówi Lovell. – W naszym regionie mogą być wznoszone tamy, budowane instalacje do odsalania, ale niedozwolona jest oczyszczona woda z recyklingu. Jednak na świecie już w 35 miastach działają programy recyklingu wody, o kolejnych planach coraz częściej czytamy – dodaje Lovell. Są to m.in. miasta w Belgii, Singapurze, Afryce Południowej, Namibii i projekty w całych Stanach Zjednoczonych.
W Perth mieszkańcy nie mają oporów
Australia ma tylko obecnie dwa systemy oczyszczania ścieków zgodnie ze standardami potrzebnymi do picia. Queensland odzyskuje wodę w pobliżu Brisbane, ale istniejąca tam instalacja nigdy nie została całkowicie włączona i jest obecnie w „trybie opieki i konserwacji”.
Funkcjonuje jedynie program uzupełniania wód podziemnych w zachodnioaustralijskim mieście Perth. Ok. 14 mld litrów wody z recyklingu jest wpompowywanych do warstw wodonośnych miasta każdego roku, a w przyszłym roku ilość ta ma wzrosnąć dwukrotnie.
Przekonanie mieszkańców, że jest to bezpieczne rozwiązanie, nie było proste. Kampania trwała trzy lata, zorganizowano szeroko zakrojone konsultacje społeczne, powstał panel obywatelski i odbyło się ok. 70 briefingów dla interesariuszy. Około 11 tys. osób przeszło przez specjalnie zaprojektowane centrum edukacyjne w oczyszczalni ścieków Beenyup.
W cyklu uzupełniania wód gruntowych pobrane ścieki są najpierw filtrowane, aby usunąć zawieszone materiały, następnie poddane procesowi odwróconej osmozy do usuwania rozpuszczonych materiałów, a potem promieniowaniu UV w celu zabicia mikroorganizmów. Następnie woda jest doprowadzana do warstwy wodonośnej.
Cała woda pobrana z warstwy wodonośnej jest ponownie uzdatniana, zanim zostanie przesłana do wodociągów.
Źródło: guardian.com
Komentarze (0)