Autorem rozwiązania jest przedsiębiorca budowlany inż. Wiesław Krawczyk, a koncepcja łączy rozwiązania całkowicie nowatorskie z już znanymi – poinformowała Katarzyna Capłap z Regionalnego Punktu Kontaktowego Programów Unii Europejskiej i Biura Współpracy z Zagranicą Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Budowa obiektu kosztowała o 10-15 proc. więcej niż budynku tradycyjnego, jednak jego koszty eksploatacyjne wynoszą ok. 40 zł miesięcznie ( w opłaty za klimatyzację latem, ogrzewanie zimą oraz podgrzanie c.w.u. do temp. ok. 35 st. C).
Budynek w systemie "zero energii" buduje się jako bardzo szczelny "termos" – ściany i dach są grubo izolowane, nie ma mostków termicznych, wszystkie detale wykonane są z dużą starannością. Wentylację zapewnia kombinacja nagrzewania i klimatyzacji, działających w jednym systemie kanałów i zapewniających 24-krotną wymianę powietrza w ciągu doby w całym budynku. Dzięki temu klasyczne wietrzenie poprzez otwieranie okien, kanały oraz kominy wentylacyjne stają się zbędne.
System wykorzystuje energię słoneczną, buforową termikę ziemi (tzw. energię geotermalną) oraz ciepło pasywne. Wszystkie jego elementy wzajemnie się przenikają, tworząc systemem "zero energii". Nowatorstwo koncepcji polega m.in. na kumulowaniu ciepła słonecznego w specjalnych akumulatorach ziemnych i wykorzystywaniu go do ogrzewania głównie jesienią i zimą. System dogrzewa wówczas ściany zewnętrzne budowli, a latem, gdy działa klimatyzacja, chłodzi je.
Głównym źródłem ciepła dostarczanego z zewnątrz jest słońce. Udoskonalone solary dachowe tworzy zintegrowany system rur polipropylenowych. Rury są ułożone bezpośrednio pod dachem, dzięki czemu nie chłodzi ich wiatr, co występowało w tradycyjnych solarach.
Ważną rolę odgrywa także podziemny akumulator, umieszczony pod płytą fundamentową, który magazynuje niezużyty nadmiar energii oraz mechanizm podgrzewania ciepłej wody użytkowej. W budynku zastosowano też specjalny grzewczo-wentylacyjno-klimatyzacyjny obieg powietrza, składający się ze specjalnych wentylatorów "rura w rurze", separatorów powietrza i komór kierunku jego przepływu. Całością steruje specjalny procesor.
Ponadto dom jest przyjazny dla środowiska: niczego nie spala, nie emituje też do atmosfery zanieczyszczeń. Spełnione są w nim wymogi w zakresie ograniczania emisji CO2.
Inżynier Wiesław Krawczyk, autor rozwiązania podkreśla, że zasadniczo każdy projekt architektoniczno-konstrukcyjny można zaadaptować do tej technologii. Ważne, aby dom był odpowiednio zaizolowany i miał energooszczędne okna. Inżynier Krawczyk opatentował już swój pomysł, a teraz planuje dalej budować w tej technologii.
Fot. inż. Krawczyk
źródło: PAP – Nauka w Polsce
Komentarze (0)