Od redaktora
Morza szum, ptaków śpiew, miejska plaża pośród drzew – zmieniając nieco słowa kultowej piosenki Czerwonych Gitar, można opisać klimat wakacji w mieście. Plaże, które powstają w zurbanizowanych przestrzeniach przestały już dziwić. Wpisały się w krajobraz danego miejsca, oferując mieszkańcom szereg atrakcji. Podobnie jak parki, skwery czy zieleńce, odpowiadają na nasze
W dobie fascynacji aplikacjami typu „Pokemon Go”, bieżącego relacjonowania swojego życia w mediach społecznościowych, które – jak kto woli – umilają lub kradną nasz czas, a także w związku z koniecznością pracy również poza biurem, przydatnym rozwiązaniem w przestrzeni miejskiej okazują się hotspoty. To otwarte punkty dostępu, umożliwiające połączenie z Internetem za pomocą sieci bezprzewodowej. Internauci najczęściej logują się w kawiarniach, restauracjach i hotelach. Obecnie hotspotów na terenach zieleni jest niewiele. Dlatego już teraz warto zastanowić się, jak dobrze zaprojektować otoczenie takich punktów. A pisze o tym Natalia Kołodyńska. Naszym celem nie jest promowanie spędzania czasu z oczami wlepionymi w ekran telefonu czy komputera, ale próba adaptacji przestrzeni do transformacji wielu sfer życia człowieka. Co więcej, uzależnieni od wirtualnego świata ludzie, dzięki hotspotom na terenach zieleni zyskują możliwość większego kontaktu z naturą. A to już przecież coś.
Na koniec pozostaje mi życzyć Państwu udanego wypoczynku w mieście z wakacyjnym wydaniem „Zieleni Miejskiej” w ręku.
Judyta Więcławska