Ślad węglowy to jedno z największych wyzwań XXI wieku, które nie pozostaje obojętne ani dla pojedynczych obywateli, ani dla całych rządów poszczególnych państw. Unia Europejska, ale także Stany Zjednoczone oraz inne kraje intensyfikują próby obniżenia wskaźników stężenia CO2 poprzez promocję źródeł odnawialnych, niskoemisyjnego transportu oraz… drzew! Zgadza się, wciąż najskuteczniejszym sojusznikiem w walce ze śladem węglowym jest zieleń, co wyjątkowo poważnie potraktowały władze Arabii Saudyjskiej. Bezprecedensową propozycję wysunął Muhammad ibn Salman, następca obecnego króla Arabii Saudyjskiej — Salmana ibn Abd al-Aziz Al Su’uda. Cel? Zmniejszenie zanieczyszczenia gleby oraz emisji dwutlenku węgla. Wykonanie? Władze chcą zasadzić aż 10 mld nowych drzew (m.in. na terenach piaszczystych), a jednocześnie wzmacniać pozycję źródeł odnawialnych, aby docelowo 50% energii pochodziło z OZE do roku 2030. W rozmowie z agencją Reuters ibn Salman zaznaczył, iż dalsze zmiany klimatu mogą doprowadzić m.in. do jeszcze większych burz piaskowych, które bardzo wyraźnie odbiją się na stanie lokalnej gospodarki. Następca tronu podkreślił, że dążenie do redukcji śladu węglowego nie musi uderzać we wskaźniki ekonomiczne, a w niektórych przypadkach nawet je pobudza. Muhammad ibn Salman jest jednym z największych zwolenników innowacji w ekogospodarce, a potencjalne zmiany w warunkach saudyjskich ...