2018: wygrani i przegrani
Podsumowanie roku to felietonowa tradycja. Uznałem, że warto zrobić coś więcej niż zwykłą wyliczankę najważniejszych wydarzeń. Pomyślałem o najważniejszych wydarzeniach w branży z punktu widzenia wygranych i przegranych. W życiu tak już jest ? nawet tak dramatyczne wydarzenia jak wojna jednym przynoszą straty i cierpienia, ale są tacy, którzy na niej potrafią nieźle się urządzić. W 2018 r. wojny w naszej branży wprawdzie nie mieliśmy, ale dramatycznych, gwałtownych i istotnych wydarzeń nie brakowało.
Wody Polskie, czyli wszystko na opak
Z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie według niektórych miało być tak: powstaje wielka biurokratyczna nowa instytucja z tak olbrzymim budżetem, że będzie niczym kraina mlekiem i miodem płynąca. A spółki wodociągowe i odbiorcy zaczną przymierać głodem albo usychać z pragnienia, aby wyżywić ten nowy urzędniczy twór. Życie lubi jednak płatać figle, więc w minionym roku stało się dokładnie odwrotnie. Wody Polskie ledwo wiązały koniec z końcem, bo spodziewanych wielkich wpływów do budżetu nie było, a spółki wodociągowe obroniły się przed grożącymi wysokimi kosztami nowych stawek za korzystanie ze środowiska. Dla większości odbiorców powstanie nowego urzędu było niezauważalne.
Kto więc zyskał? Z pewnością, przynajmniej w krótkiej perspektywie, nasze przedsiębiorstwa. Chwała tu wielka i podziękowania należą się Izbie Gospodarczej ?Wodociągi Polskie?, której przedstawiciele konsekwentnie bronili interesów naszych spółek, a więc i odbiorców. Pierwsze projekty kosmicznie wysokich stawek za wydobywanie i korzystanie z wód wylądowały w koszu, a te niższe zostały rozłożone w czasie.
Kto przegrał? Raczej nie Wody Polskie, bo pierwszy rok działalności może być trudny. W końcu urząd okrzepnie i wyjdzie na prostą w ciągu najbliższego roku. Wbrew początkowym obawom regulatorowi udało się ?ogarnąć? tysiące stron wniosków taryfowych, co należy uznać za sukces.
Przegrali niestety ci, smutno to pisać, przedstawiciele naszej branży, którzy do tej pory traktowali ekonomię, hmm? po macoszemu. Kiedy przyszło im sporządzić prawdziwy rachunek zysków i strat, policzyć rzetelnie wszystkie koszty, okazało się, że taryfy trzeba podnosić nawet o kilkadziesiąt procent. I jak tu taki ruch wytłumaczyć ludziom i samorządowi, szczególnie w roku wyborów samorządowych?
Przegrali i ci, którzy z różnych przyczyn (czasami niezawinionych) odkładali w czasie niezbędne inwestycje w rozbudowę i modernizację infrastruktury wod-kan czy oczyszczalnie ścieków. Teraz o nowe środki, w tym unijne, będzie trudniej, a przy zatwierdzonych na trzy lata taryfach zdobycie niezbędnego wkładu własnego będzie również utrudnione. Siłą rzeczy wygrali więc ci, którzy największe inwestycje mają za sobą.
Paradoksalnie przegrali również ci, którym z wyliczenia nowych taryf wynikło, że mogą je znacznie, nawet o kilkanaście procent obniżyć. No bo od razu nasuwa się pytanie, co to oznacza? Że przez całe lata utrzymywali zawyżone taryfy?
Wybory ktoś musiał przegrać, ktoś wygrać
Nie sposób, podsumowując miniony rok, nie napisać o wyborach samorządowych, które zawsze dla naszej branży oznaczają emocjonujący okres, a rozstrzygnięcia z urn wyborczych przenoszą się często na zmiany w naszych spółkach. Niemal codziennie czytam w mediach branżowych informację o jakiejś spółce, w której zmieniają się władze i pewnie jeszcze przez kilka miesięcy takich doniesień będzie sporo. Ale w tym wszystkim cieszy mnie jedno ? coraz częściej wygranymi są ci wodociągowcy, którzy potrafią merytorycznie obronić swoje przedsiębiorstwo (tak! przedsiębiorstwo, a nie stołek) przed nieuzasadnionymi zmianami, następującymi tylko dlatego, że zmieniła się władza. Tu wszyscy mogą wygrać ? zarówno spółki wodociągowe, dla których stabilizacja jest istotą działania, jak i władze samorządowe, które mają dobrze zarządzane przedsiębiorstwo wodociągowe. Czy wygrają ? czas pokaże.
Na koniec chciałbym napisać o pewnej wygranej z rodzaju zwycięstw duchowych, bo przecież nie samym chlebem i wodą człowiek żyje. Nasza spółka, Wodociągi Kieleckie, w październiku były po raz pierwszy organizatorem Ogólnopolskiej Pielgrzymki Pracowników Wodociągów, Kanalizacji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska na Jasną Górę. Nasza branża jest reprezentowana na jednej z najliczniejszych pielgrzymek zawodowych w Polsce i tak było w minionym roku. Wszyscy wygraliśmy, tych 6000?7000 uczestników, którzy przewinęli się przez Jasną Górę podczas dwóch pielgrzymkowych dni i inni pracownicy, którzy w przygotowaniach brali udział, ale z różnych przyczyn do Częstochowy nie pojechali.
Na koniec chciałbym Państwu ? Redakcji, Czytelnikom oraz ich Rodzinom i Znajomym życzyć spokojnego, wspaniałego, pełnego sukcesów roku 2019, i żebyśmy wszyscy byli wygrani