Architekt krajobrazu w ciekawej podróży
Czy jest sens mówić o podróżowaniu w styczniu? Przecież za oknem panują mróz i śnieg albo plucha. Jednak zima to idealny czas na planowanie. Mimo że projektować można przez cały rok, wielu architektów krajobrazu doświadcza wiosennego natłoku pracy. Warto więc wykorzystać ten spokojny moment.
O tym, że podróże kształcą, wiemy wszyscy. Natomiast o tym, że inspirują, doskonale wiedzą architekci. W dobie Internetu i kolorowych albumów można w jednej sekundzie odwiedzić dowolny zakątek świata. Jednak piękne zdjęcia nie ukażą nam tyle, ile rzeczywista wizyta. Nie poczujemy atmosfery miejsca, nie sprawdzimy, czy nieziemskie zadaszenie faktycznie chroni przed deszczem i wiatrem, nie zrozumiemy, jak projektant poradził sobie z łączeniem różnych nawierzchni. Na miejscu możemy odkryć coś, co nie zostało uchwycone na żadnej fotografii. Ale też, niestety, może się zdarzyć, że poczujemy zawód. Polscy architekci po ukończeniu budynku coraz częściej zapraszają profesjonalnego fotografa, którego zdjęcia są oglądanie na całym świecie. Powoli podobny trend zaczyna obowiązywać również w przypadku architektury krajobrazu. Jednak to, co na zdjęciu, przy odpowiednim oświetleniu, kącie patrzenia i rozmytym tle, wygląda oszałamiająco, w rzeczywistości może nie być tak spektakularne. Gołym okiem widać pośpiech wykonawcy, kiepskie materiały czy po prostu proces starzenia się obiektu. I właśnie dlatego warto podróżować ? żeby takie niuanse wyłapać i uczyć się na cudzych ...