Dla wielu aglomeracji przydomowe oczyszczalnie ścieków są pojęciem irracjonalnym, lecz dla innych zbawienną alternatywą, umożliwiającą zapewnienie prawidłowej ochrony środowiska w gminach. Dlaczego z takim pietyzmem bronimy się przed przydomowymi oczyszczalniami ścieków? Ponieważ są wadliwe? Rozprzestrzeniają smród? Są bardzo drogie? Te i podobne pytania nasuwają się każdemu włodarzowi planującemu za wszelką cenę sprostać potrzebom ochrony środowiska oraz, co najważniejsze, wypełnić zobowiązania względem swoich mieszkańców. Wiele firm na polskim rynku proponuje różnego rodzaju rozwiązania technologiczne, ale dla nas najistotniejsze są tylko te, które opierają się na wykorzystaniu złoża biologicznego.

Dlaczego?

Pytanie okazuje się zasadne, skoro na rynku jest tyle rozwiązań. Otóż inne technologie niż oczyszczalnie ze złożem biologicznym podczyszczają ścieki, ale nie są w stanie dobrze ich oczyścić. Chodzi głównie o redukcję HZT, BZT5 i zawiesin. O ile są dostępne rozwiązania zmniejszające zawiesinę, o tyle w przypadku HZT i BZT jest o wiele gorzej albo wręcz katastrofalnie. Cóż ? każdy ma prawo do swojej opinii. Gminy są jednak zobligowane, jeśli chcą uzyskać dofinansowanie zewnętrzne, do stosowania rozwiązań, mających europejskie certyfikaty unijne, a te posiadają tylko te oczyszczalnie, które wykorzystują złoże biologiczne. Należy zadać kolejne pytanie, czy rozwiązania proponowane na rynku są dobre, czy służą tylko pozyskiwaniu klientów, którzy pragną mieć czyste sumienie, że zrobili wszystko, aby środowisko było chronione? Otóż na podstawie doświadczeń i badań z całą pewnością możemy powiedzieć, że przydomowe oczyszczalnie potrafią doczyścić ścieki.

Dwa rodzaje oczyszczalni

Pierwszy typ charakteryzuje się napowietrzaniem przez dyfuzory, a drugi złożem obrotowym (biodisc). Obydwa rodzaje posiadają atesty i certyfikaty, a także mają swoich zwolenników i przeciwników. Osobiście uważam, że dla mnie najkorzystniejsze są rozwiązania ze złożem obrotowym. Wprawdzie są one droższe, ale obsługa i utrzymanie oraz dostęp do osadu okazują się prostsze i wymagają mniej czasu. Dodatkowa zaleta to malutkie urządzenie do sterowania, które można umieścić wszędzie. Musimy wziąć również pod uwagę czynnik finansowy, bowiem kształtowanie się cen na rynku oczyszczalni w dużej mierze zależy od tego, czy chodzi o zakup jednostkowy, czy inwestowanie w większą ilość.

Jeśli przydomową oczyszczalnię stosujemy do jednego domostwa, inwestycja jest w miarę droga, ale jeśli zastosujemy jedną oczyszczalnię na 3-4 domy (np. 12 RLM), wtedy opłacalność i atrakcyjność tego typu oczyszczalni zwiększa się, i to znacząco. Celowo nie wymieniam kwot, gdyż trudno dokładnie określić (biorąc pod uwagę różne długości przyłączy) średnią cenę. Każda taka oczyszczalnia musi mieć dostęp do zasilania, co stanowi pewien kłopot. Sądzę jednak, że po negocjacjach uda się znaleźć rozwiązanie. Większym problemem jest umiejscowienie przydomówki i dobór terenu pod nią, ale gdy ludzie pragną żyć w czystym środowisku, wówczas są w stanie więcej zrozumieć.

Wady i zalety

Pomimo tych wszystkich niedogodności, argumenty ceny i opłacalności przemawiają na korzyść przydomowych oczyszczalni ścieków. Odnośnie ich wadliwości, należy podkreślić, że nie są bardziej awaryjne niż np. przepompownie czy zatykająca się kanalizacja sanitarna. Wszystko zależy od wykonawcy i doboru odpowiedniej wielkości oraz technologii odprowadzania oczyszczanych ścieków. Jeżeli są kierowane do jakiegoś odbiornika, to ciągły odpływ zostaje raczej zapewniony. Jeżeli natomiast rozsącza się je, to istnieje możliwość, że po kilku, kilkunastu latach może nastąpić zatkanie i wówczas trzeba przewidzieć wymianę systemu drenażowego. Kolejnym tematem związanym z przydomowymi oczyszczalniami ścieków jest odór. Prawidłowo dobrana i funkcjonująca oczyszczalnia nie stanowi jakiegokolwiek obciążenia w tym zakresie. Trzeba jedynie zwrócić uwagę na prawidłową wentylację w domach. Reasumując, przydomowe oczyszczalnie ścieków są w stanie konkurować z sieciową kanalizacją sanitarną lub jakąkolwiek inną, w szczególności na terenach o rozproszonej zabudowie. Uważam jednak, iż ich dobre funkcjonowanie zależy od profesjonalnej obsługi, którą mogą zapewnić tylko zakłady komunalne.

Dariusz Procki, dyrektor ZGKiM w Radomyślu Wielkim