Bez zmian
Bez zmian
Niestety, w minionym miesiącu prawie nic się nie zmieniło. Ministerstwo Energetyki nadal nowelizuje ustawę o OZE, ale pojawiają się wątpliwości, czy poprawiane artykuły faktycznie wejdą w życie 1 lipca. Tak czy owak, różne podmioty walczą o każdy zapis, który dawałby im nadzieje na uaktywnienie rynku energii ze źródeł odnawialnych. Oczywiście z wyjątkiem tych przedsiębiorstw, które dawno wszelką nadzieję straciły i przeniosły się za granicę. Co gorsza, w opinii prelegentów na dwóch konferencjach zorganizowanych przez naszą redakcję (we współpracy z MTP) podczas targów Greenpower, niektóre zapisy w projekcie nowelizacji są zawiłe i trudne do jednoznaczniej interpretacji.
Sęk w tym, że branża OZE nie cieszy się sympatią rządzących. Nie ukrywają oni przecież, że najważniejszym paliwem dla naszej elektroenergetyki jest ? wg nich ? polski węgiel. Niska opłacalność i negatywne skutki ekologiczne nie są tu, jak widać, dostatecznie silnymi argumentami, które mogłyby zmienić obowiązujący u nas kierunek działań na bliższy zrównoważonemu rozwojowi bez dominacji paliw kopalnych. Z rozliczeniem ograniczenia emisji CO2 zapewne sobie poradzimy (m.in. dzięki lasom), ale na dłuższą metę niczego to nie zmieni.
Z przykrością słucham emitowanych w TVP niekorzystnych wypowiedzi o naszej branży. Ich autorzy twierdzą, że Polski nie stać na energię odnawialną; iż trzeba ograniczyć dotacje na rzecz dofinansowania energetyki konwencjonalnej; że miliardy przeznaczone na wsparcie energii z OZE powodują wzrost cen energii? Choć w sondażach (wiem, że często niewiele wartych) energia odnawialna wciąż ma wysokie notowania, to taka medialna ?praca u podstaw? na pewno prędzej czy później nam zaszkodzi. Niedawno rozmawiałam z osobą, która kiedyś była przychylna OZE, ale teraz nabrała przekonania, że to nasza branża ponosi winę za wysokie ceny energii z powodu pobieranych dotacji. A węgla ma nam ? podobno ? wystarczyć na długie lata i tylko to paliwo jest ekonomiczne (o ekologii ani słowa).
Ale jeśli nawet węgiel, to? gdzie go spalać?! Bo jak wynika z niedawnego artykułu w ?Rzeczpospolitej? (pt. ?Zrzutka na elektrownie?), konieczna jest odbudowa mocy naszej energetyki po zamknięciu wyeksploatowanych bloków. Według analiz ekspertów, polskie rodziny dopłacą do budowy nowych bloków ok. 150-260 zł roczne. Czyż nie jest to kolejnym argumentem za doinwestowaniem rozwoju OZE, z czego korzyści będą długoterminowe i? czystsze?
Następne, wakacyjne wydanie ?Czystej Energii? dopiero w sierpniu. Mam nadzieję, że do tego czasu nadleci choć jedna ? już nie wiosenna ? jaskółka, zwiastująca pozytywne dla OZE zmiany. Życzę tego naszym czytelnikom, autorom i samej sobie. No i oczywiście: udanego urlopowania w przyjaznym klimacie!
Urszula Wojciechowska
redaktor naczelna