Coraz bardziej prawdopodobna staje się wizja jednoczesnego pojawienia się na mapie Polski wielu budów związanych z odnawialnymi źródłami energii. Obok farm wiatrowych będą to rolnicze biogazownie fermentacyjne, tworzące autentyczną strukturę energii rozproszonej i najpełniej związane ze zmianami zachodzącymi w produkcji rolnej i hodowli polskich, typowo wiejskich gmin.

Oczywiście zbudowanie do 2020 r. biogazowni fermentacyjnej w każdej gminie, a nawet w połowie istniejących gmin, nie wydaje się realne. Biorąc pod uwagę finansowe, techniczne i logistyczne uwarunkowania można sądzić, że maksymalna ilość biogazowni rolniczych, która mogłaby powstać w Polsce, to 800-1000 obiektów, a ich łączna moc zainstalowana nie przekroczy 1500 MWe. Nawet ta okrojona ilość inwestycji biogazowych stanie się ogromnym przedsięwzięciem finansowym, organizacyjnym i logistycznym. Zaangażuje ogromny kapitał prywatny i wymagać będzie (a właściwie już teraz wymaga) istotnego wsparcia rządu w postaci odważnych decyzji prawnych i klarownej polityki dotacyjnej.
Startujemy z niewysokiego pułapu – mamy dwie czynne biogazownie rolnicze, a na koniec 2009 r. będzie ich w najlepszym przypadku 6-8. Z kolei w następnych latach powinniśmy budować ok. 100 biogazowni rocznie.
 
Ważne dla biogazowni czynniki
Aby szybko i sprawnie mogły powstawać biogazownie rolnicze, musi mieć miejsce harmonizacja sie...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?