Ten dosyć prowokacyjny tytuł to parafraza słynnego motta: „Gospodarka, głupcze!” ośmioletniej prezydentury Billa Clintona.
Odchodząc w 2001 r. z urzędu, prezydent zostawił na koncie federalnym nadwyżkę budżetową w wysokości 500 mld dol. Polska, jako jeden z nielicznych krajów europejskich, jest samowystarczalna energetycznie. Samowystarczalność tę, niestety oparto na węglu i technologiach z XIX i XX w. Nasza energetyka to wielka emisyjność, niska sprawność i znaczna dekapitalizacja majątku wytwórczego.
W związku z realizacją pakietu energetyczno-klimatycznego oraz Dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady Europy, głównie nr 28 i 29 z 23 kwietnia 2009 r. (tzw. dyrektywa OZE i dyrektywa emisyjna), Unia Europejska wymaga technologii nisko- lub bezemisyjnych. Mocno stawia na sprawność i efektywność nowych źródeł energii oraz całego szeroko rozumianego systemu elektroenergetycznego. W celu realizacji tych wymogów w naszym kraju już rozpoczął się niespotykany od prawie 2-3 dekad energetyczny maraton inwestycyjny. Można powiedzieć, że ostatnio nie ma tygodnia bez medialnych informacji o nowych inwestycjach, zarówno w obszarze źródeł konwencjonalnych, jak i OZE.
Krajowy potencjał biomasy
W polskich warunkach (dwa razy większa od średniej UE powierzchnia gruntów rolnych na głowę mieszkańca) naturalnym i preferowanym paliwem jest biomas...