Dzielenie na dwa obozy Polski i Polaków niektórym weszło w nawyk. Z reguły linia podziału przebiega według zasady: oni są źli, a my jesteśmy dobrzy. Nawet jeśli mamy jakiś pomysł, by nam było lepiej, to im nie powiemy, bo przecież wiadomo – oni są źli. A jeśli dodatkowo oni są przy władzy, to jeszcze się ich boimy. W jakiś sposób jest to zrozumiałe, ale jednak liderzy organizacji powinni wykazywać się trochę większą dozą odwagi i racjonalności.

Powyższa teza dotyczy też, a może przede wszystkim, liderów przedstawicielskich. O czym i o kim mówię? O szefach firm wodociągowych i o Izbie Gospodarczej „Wodociągi Polskie”. Ale może ad rem.

Dynamika działań Izby

Jeśli ktoś miałby pretensję o brak dynamiki działań Izby w obszarze obrony interesów branży, to ja z jednej strony się z tym kimś identyfikuję, ale z drugiej strony – od dłuższego czasu (co zaznaczyłem już delikatnie w moim poprzednim tekście) zauważam brak spójności w działaniach, a także w widzeniu interesów branży rozłożonej na czynniki pierwsze, czyli przedsiębiorstwa. Spójrzmy wstecz. O interes branży upomnieli się politycy oraz organizacje samorządowe w Senacie. To posiedzenie nie odbyło się przecież z inicjatywy Izby (i to wbrew pozorom nie jest ...