Łatwo jest krytykować, szczególnie jeśli stoi się z boku, ale zdecydowanie trudniejsze okazuje się przedłożenie konkretnych propozycji, usprawniających istniejący stan rzeczy.

Można uznać, że system odzysku odpadów pokonsumpcyjnych w Polsce (istniejący od 2002 r.) został już zbudowany i w zasadzie zakończył ?okres młodzieńczy? nową ustawą o odpadach komunalnych, która wdzięcznie splata oba systemy w jedną całość. Stworzono łańcuch przemysł-konsument-gminny system odpadowy-system odzysku-przemysł. Skoro jest tak dobrze na papierze, to dlaczego nadal narzekamy? Oczywiście poza ogólnikowym stwierdzeniem, że ?zawsze można coś poprawić?, warto zmienić kilka kluczowych elementów tego systemu, aby całość funkcjonowała bardziej wydajnie, zarówno pod kątem ekologicznym, jak i-nie ukrywajmy tego-ekonomicznym. Przedstawiam kilka propozycji prostych rozwiązań, które, mam nadzieję, pozwolą na znaczące usprawnienie systemu odzysku.

Kary

Jednym z ważnych elementów każdego systemu przymusu (a takim jest system odzysku) są kary. Wysoce szkodliwe jest istnienie w polskim systemie ważnej ?dziury? w postaci obecnej formy opłat produktowych. Nawet proste błędy w sprawozdawczości są obłożone realnymi karami dla uczestników systemu (i słusznie). Tymczasem nie wiadomo dlaczego opłaty produktowe, będące teoretycznie karą za największe merytoryczne przewinienie (niewykonanie określonych zadań), nie są w sensie prawnym i podatkowym k...