Wiele wskazuje na to, że powolutku pandemia wygasa. Przynajmniej w swoim najgorszym aspekcie. Taką mam nadzieję, którą buduję na podstawie tego, co mówi nauka ustami swoich przedstawicieli. Jeszcze, oczywiście, musimy się zmagać z różnymi ograniczeniami pandemicznymi, ale chyba powoli przychodzi czas na myślenie o tym, jak przygotować nasze firmy na okres popandemicznej odbudowy.

W czasie pandemii zarzuciliśmy lub też ograniczyliśmy wiele działań, co jest zupełnie zrozumiałe i zasadne. Jednak teraz nadchodzi czas, by zacząć myśleć o tym, jak wrócić do normalnego trybu pracy, jakkolwiek ta nowa normalność będzie definiowana. Patrząc z perspektywy dwóch lat pandemii, myślę, że należy sporządzić listę działań, które w tym czasie nie były realizowane, i nadać im priorytety. Poza tym należy postawić pytanie o realne – 
ze względów finansowych – możliwości nadrobienia zaległości.

Pole do dyskusji

Pojawiają się zatem kolejne pytania o horyzont czasu, w którym te zaległości będzie można nadrobić. Nie można przecież oczekiwać, że jeśli w pierwszym roku pandemii nie poddaliśmy czyszczeniu i przeglądom przykładowo 70% planowanych do czyszczenia i przeglądu kanałów, a w drugim roku 50%, to wszystko będzie można nadrobić w pierwszym roku po pandemii. Myślę, że ...