W Papui-Nowej Gwinei liczba odnotowanych przypadków koronawirusa wzrosła z 11 na początku lipca do ponad 400 na początku września. Rzeczywisty wskaźnik infekcji jest prawdopodobnie wielokrotnie wyższy niż oficjalne dane: od wybuchu pandemii do września w całym kraju przeprowadzono mniej niż 16 tys. testów. Wysiłki podejmowane w celu ograniczenie rosnącej liczby przypadków w tamtym rejonie Pacyfiku są utrudnione, ponieważ tysiące ludzi (około 45% mieszkańców) nie ma dostępu do czystej, bieżącej wody pitnej. Wielu mieszkańców wsi w prowincji Morobe w północno-wschodniej części Papui-Nowej Gwinei nie ma nawet źródła wody w pobliżu miejsc zamieszkania. Jej dostarczaniem do domów zajmują się głównie kobiety i dzieci. Niektóre – idąc z wodą ze strumienia lub studni – muszą nosić na plecach dwudziestolitrowe baniaki. Mimo że roczna suma opadów w Papui-?Nowej Gwinei sięga nawet 3000 mm, to krajowa infrastruktura do przechowywania i dystrybucji bezpiecznej, uzdatnionej wody pozostaje słabo rozwinięta. Mieszkańcy zbierają więc wodę ze studni gruntowych, które są podatne na skażenie pozostałościami po odpadach. Jeszcze przed pandemią COVID-19 często występowały tam malaria i cholera. Szczególnie narażone p...