Ostatnio modne stało się nawoływanie do niepodnoszenia cen ?za wodę i ścieki?. Wiadomo, że trwa kampania samorządowa i każde nośne hasło jest pomocne ? ale jak najłatwiej możemy obniżyć cenę?

Odpowiedź jest prosta ? nowe przepisy pozwalają na pomijanie amortyzacji w ogólnej puli kosztów stanowiących podstawę do ustalania właściwych cen. I tu rodzi się pytanie ? czy możemy pozbawić się środków służących do rozwoju naszej branży? Czy możemy osiąść na laurach?

Generalnie branża w ostatnich czasach cierpi na swoiste rozdwojenie jaźni. Z jednej strony bombardowana jest nieprzychylnymi raportami NIK-u (szybko podchwytywanymi przez żądną sensacji prasę), z drugiej zaś, jeśli włodarze danej gminy mają jakiś nietypowy problem, to najlepszą gminną spółką komunalną do realizacji owego zadania są wodociągi. I w ostatnim czasie mamy przykłady administrowania przez taką spółkę zakładem unieszkodliwiania odpadów komunalnych, halą sportową czy aquaparkiem. Co więcej, często służby przedsiębiorstwa wod-kan są angażowane do realizacji tego typu inwestycji.

Przed nami nowe wyzwania

Ale to tylko dygresja na marginesie ? powróćmy do zasadniczego pytania. Czy rzeczywiście możemy sobie ?odpuścić?, czy nie potrzebujemy obecnie środków na realizację nowych zadań? Z jednej strony można powiedzieć, że zrealizowaliśmy olbrzymie zadania inwestycyjne wynikające z wymogów UE, sprawiające, że nasza woda może być reklamowana jako...