Andrzej Aumiller
poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej,
Z-ca Przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi


Jaką mamy obecnie sytuację? Ano taką, że jest wolny wybór między dobrym a złym paliwem. Wiedzą o tym wszyscy kierowcy, ale panuje zmowa milczenia. Gdy zaś tylko rodzi się projekt ustawy, zbawienny dla polskiego rolnictwa i dla środowiska, rozpoczyna się łobuzerska kampania, wymierzona przeciw biokomponentom. Inspirowane media chwytają się nawet takich socjotechnicznych chwytów, jak nawoływanie, by na stacjach były dwa dystrybutory. Jeden z tradycyjnym „niebiańskim” paliwem, o którym sam Pan Bóg wie, co w nim jest, i drugi, ze szkodliwym dodatkiem biokomponentów (zapewne tylko dla samobójców). Jak zatem wygląda prawda?
Opublikowana w grudniu 2002 r. Światowa Karta Paliw, za którą opowiadają się azjatyckie, europejskie i amerykańskie koncerny samochodowe, stwierdza, że przy uwzględnieniu aktualnych wymogów eksploatacyjnych silników, bez względu na ich rok produkcji, dopuszcza się 10% dodatek bionetanolu, czyli odwodnionego spirytusu, do benzyn w miejsce, dotychczas akceptowanego, 5% dodatku.
Światowa Karta Paliw jest rekomendacją i gwarancją producentów silników i samochodów bezpiecznej eksploatacji, wydaną dla producentów paliw oraz użytkowników silników i pojazdów.

Zweryfikować ekspertów

...