W dzisiejszym felietonie chciałbym zająć się polityką taryfową. Nie, nie tą, która dziś obowiązuje, ale tą, która według mnie, powinna obowiązywać. Obecne przepisy dają tak szerokie pole do interpretacji, że trudno w wielu podstawowych kwestiach o jednoznaczność. Mimo że jestem zwolennikiem ustalania taryf na długie okresy, to jednak ze względu na trudną do przewidzenia dynamikę zmiany kosztów taryfowych wydaje się dzisiaj niemożliwe ustalenie takich taryf, które byłyby najbardziej odpowiednie dla danego przedsiębiorstwa. 

Inna droga

Obecna legislacja wymaga od przedsiębiorstw wodociągowych daleko rozwiniętych zdolności profetycznych. Nie znam właściwej uczelni, która takie kompetencje wśród kadry zarządzającej mogłaby wykształcić. Nie spotkałem również czarnoksiężników w zarządach polskich spółek wodociągowych (chociaż nie można wykluczyć, że gdzieś się ukrywają). Nie mam oczywiście pretensji o taki stan rzeczy, niemniej staram się go opisać. Konia z rzędem temu, kto jest w stanie przewidzieć dzisiaj, jakie będą ceny np. rur żeliwnych za 2 lata. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć nawet, jakie będą ceny gazu za 2 miesiące. 

Czy jest jakaś inna droga niż ta, którą przechodziliśmy kiedyś, gdy musieliśmy co roku stawać przed radami gmin, by zatwierdziły nam taryfy, lub którą przechodzimy obecn...