Andrzej Aumiller poseł na Sejm Rzczypospolitej Polskiej, z-ca przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Pod koniec lutego br. Polska przez dobę otrzymywała o ⅓ mniej rosyjskiego gazu z powodu sporów cenowych między rosyjskim Gazpromem a Białorusią. Rosjanie „przykręcili kurek” rurociągu biegnącego tranzytem przez Białoruś i Polskę do Niemiec, przy czy, jak już nam wiadomo, strona niemiecka została o tym fakcie wcześniej uprzedzona. Czyżby Rosjanie nadal traktowali nas jak państwo lenne?
Ta kryzysowa sytuacja spowodowała, że został podpisany list intencyjny między norweską firmą Statoil a PGNIG-em o współpracy i budowie alternatywnego źródła zaopatrzenia w gaz.
Jak powszechnie wiadomo, bezpieczeństwo energetyczne zapewnia dywersyfikacja, czyli różnicowanie dostaw. Im więcej kierunków dostaw, tym większe bezpieczeństwo. Każdy zdrowo myślący człowiek wie, że najpewniejsze źródła to własne wydobycie. Polska w ostatnich latach wydobywa 3,8 mld m³ gazu, a importuje z Rosji 7,2 mld m³, co daje nam całkowite pokrycie zapotrzebowania przy aktualnym wzroście gospodarczym. Specjaliści szacują (w mojej ocenie są to szacunki przerysowane), że po 2010 r. nasze zapotrzebowanie na gaz wyniesie 14-16 mld m³ rocznie. Wieloletnie umowy na dostawę gazu podpisane z Rosją na 13 mld m³, z Danią na 2,5 mld m³ oraz wydobycie własne na poziomie 4 mld m³ całkowicie pokrywają nasze zapotrzebowanie na ten suro...