Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zgłosiła projekt nowelizacji ustawy o odpadach. Jednym z jej elementów jest zapis mający przeciwdziałać kradzieżom części trakcji elektrycznych, elementów infrastruktury wodociągowej i urządzeń kolejowych. Ciekawe, czy faktycznie proponowany zapis zlikwiduje lub chociaż ograniczy kwitnący przestępczy proceder.

(red.)



Jan Chojnacki
z-ca przewodniczącego Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska,
Zasobów Naturalnych i Leśnictwa

Czy nowy zapis zapobiegnie kradzieżom trudno jednoznacznie powiedzieć, ale będzie miał wpływ na to, że te kradzieże będą ograniczone. Chodzi o kradzieże złomu metali kolorowych, trakcji kolejowych, kabli energetycznych itp. Czasami słychać, że ktoś chciał coś ukraść z transformatorów i go poraziło. Nie mówiąc już o kablach telefonicznych kiedy łączność jest zerwana. I tu koszty materiału są niewspółmierne do konsekwencji. Co zrobić kiedy potrzebny jest telefon, żeby np. uratować komuś życie, a tu nie ma łączności. Poza tym płyty, kratki ściekowe, które są zabierane z ulic. Zatem nowy zapis może ograniczyć kradzieże poprzez prowadzenie ewidencji. Prowadzący skup złomu musi mieć listę osób, które przekazały mu złom. Dzisiaj już jest taka ewidencja, ale tylko w stosunku do podmiotów gospodarczych. Dla osób fizycznych nie ma obecnie takiego obowiązku. Nowela ma wprowadzić obowiązek, podawania przez osobę fizyczną danych na podstawie dowodu osobistego lub innego dokumentu tożsamości. Niektórzy mogą powiedzieć, że skupujący widzi co skupuje i powinien zareagować, ale często jest tak, że ukrywa on skupione materiały. Nowelizacja nie łamie także ustawy o ochronie danych osobowych, bo ewidencja ta dotyczy prowadzenia pewnej działalności. Niektórzy pytają czy zbieracze puszek aluminiowych też będą musieli być rejestrowani. To jest odpad komunalny, zatem nie będzie on podlegał nowym przepisom. Wprowadzenie zmian było oczekiwane, docierały do nas sygnały z różnych organizacji. Często same samorządy uchwalały takie zapisy, ale były one z mocy prawa nieważne, zatem wprowadzenie nowelizacji było i jest konieczne.

(wypowiedź nie autoryzowana)




Tomasz Podgajniak
podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska

Problem kradzieży części infrastruktury kolejowej, kabli, studzienek itp. jest bardzo poważny i szukamy wszelkich sposobów, aby temu zapobiec. Czasami przecież powoduje to zagrożenie dla zdrowia lub życia. Ministerstwo Środowiska nie ma argumentów, które pozwoliłyby kwestionować wprowadzenie proponowanych poprawek. Chociaż nie ukrywamy, że wolelibyśmy, aby większą skutecznością wykazywały się służby porządkowe, które powinny zapobiegać tym kradzieżom. Ludzie robią to z biedy i jasne jest, że w niektórych przypadkach nic ich nie powstrzyma – nawet proponowane przepisy. Nie popieramy jednak tworzenia nadmiernej biurokracji, ponieważ może to spowodować zaburzenia w obrocie odpadami oraz w ilości odzyskiwanych surowców wtórnych na czym nam przecież bardzo zależy. Sprawa będzie zależała już od przepisów wykonawczych do ustawy. Nie jesteśmy wielkimi entuzjastami tego projektu, ale jeśli jest szansa uregulowania kwestii ograniczenia kradzieży to go poprzemy. Trzeba próbować. Nie popieramy jednak rozciągnięcia tego przepisu na inne grupy odpadów, co powodowałoby nadmierną biurokrację.




Krystyna Ostrowska
przewodnicząca Polskiej Izby Gospodarki Odpadami

Polska Izba Gospodarki Odpadami popiera wszelkie działania zmierzające do likwidacji tzw. szarej strefy odpadowej. Podkreślamy przy tym, że należy wykorzystywać wszelkie już istniejące instrumenty prawne i sankcje dla zwalczania patologicznych zjawisk w gospodarce odpadami. Dlatego chwalimy Posłów z Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, że wobec kompletnej bezczynności innych, bardziej kompetentnych resortów i służb, postanowili ruszyć sprawę tzw. kradzieży złomu. Uważam, że w praktyce jest to problem niektórych i nielicznych przedsiębiorców prowadzących punkty skupu, którzy najczęściej zdają sobie doskonale sprawę z nielegalnego źródła pochodzenia surowca. Problem ten znany jest zresztą już od dawna a dotąd nie spotkałam się z żadnymi informacjami o działaniach służb kontrolnych i organów ścigania, które dysponują odpowiednimi sposobami i środkami dla wykrywania i karania tego typu przestępstw. Dlatego obawiam się, że wprowadzenie obowiązku wystawiania przez osoby fizyczne kart przekazania odpadów nie zapobiegnie, ani w znaczący sposób nie ograniczy tych procederów.
Rzetelni przedsiębiorcy zajmujący się obrotem surowcami wtórnymi i tak muszą prowadzić ewidencję osób fizycznych, od których zakupują surowce, gdyż transakcje te podlegają podatkowi od czynności cywilno-prawnych. Zaś wprowadzenie projektowanych zmian zmusi ich do powielania tych samych danych dodatkowo jeszcze, w karcie przekazania odpadu. Odnoszę wrażenie, że dodatkowe obowiązki obciążą, jak to zwykle bywa, tych rzetelnych przedsiębiorców zaś szara strefa znajdzie zawsze jakieś obejście.
Obecnie prowadzimy w PIGO konsultacje z przedsiębiorcami poszukując innych, skuteczniejszych metod. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do zgłaszania uwag.




Tomasz Uciński
dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie

Uważam, że w artykule 36 ustawy o odpadach [proponowany zapis – przyp. red.] powinien znaleźć się nie w ust. 6a tylko 7a i brzmieć tak jak zaproponowali to autorzy poprawki [w projekcie nowelizacji w punkcie 4 czytamy: w art. 36 po ust. 6 dodaje się ust. 6a w brzmieniu: „W przypadku, gdy posiadaczem przekazującym odpady jest osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej, w karcie przekazania odpadu, w części dotyczącej imienia i nazwiska, powinien być też umieszczony numer dowodu osobistego, paszportu albo innego dokumentu stwierdzającego tożsamość tej osoby” – przyp. red.]. Moim zdaniem dodanie takiego ustępu spowoduje, że przekazująca odpad osoba fizyczna będzie miała świadomość, że może być w każdej chwili sprawdzona skąd posiada dany odpad i dlaczego się go pozbywa. Ograniczy to kradzieże pod warunkiem, że instytucje kontrolujące skupy złomu zintensyfikują swoje kontrole.