Od dłuższego czasu zadaję sobie pytanie, które uczyniłem tytułem tego artykułu. Po pewnym namyśle stwierdzam, że jako naród powielamy nadal ten sam schemat, tzn. dzielimy się przy każdej sposobności i podczas każdej dyskusji na dwa przeciwstawne obozy. Jesteśmy więc albo komunistami, albo ludźmi solidarności, jesteśmy albo prounijni, albo antyunijni, jesteśmy wreszcie albo zwolennikami, albo przeciwnikami biopaliw.

Tak dzieje się we wszystkim co robimy. Nie potrafimy odnaleźć żadnych odcieni szarości, a przecież to co się wokół nas dzieje nie przybiera jednoznacznie barw czarnych i białych. Z naszą tendencją do popadania ze skrajności w skrajność nie jesteśmy w stanie realnie odnaleźć elementów pozytywnych i negatywnych w odniesieniu do jednej kwestii. Każda sprawa dotycząca nas wszystkich, obywateli, tak istotna, jak np. członkostwo w Unii Europejskiej i związane z nim konieczne działania dostosowawcze, wymaga podjęcia dyskusji i wskazania na płynące z tego faktu zarówno korzyści, jak i wyrzeczenia, które będziemy musieli ponieść.
W dyskusjach podejmowanych w Polsce ścierają się zazwyczaj dwie skrajne opinie, które tak naprawdę niewiele mają wspólnego z obiektywizmem. Każda ze stron przedstawia swój punkt widzenia, podyktowany zwykle konkretnymi interesami, wynikającymi z przyjęcia takiego stanowiska. Społeczeństwo zaś nie jest w stanie, nie posiadając rzetelnej, merytorycznej informacji, opowiedzieć si...