Trudno wyobrazić sobie dzisiaj ulice bez chodników, latarni, ławek czy koszy na śmieci, bowiem funkcje, jakie one spełniają, są oczywiste. A jednak musiało upłynąć dużo czasu, zanim na stałe zagościły one w miejskim krajobrazie. Podobnie było z kioskami i altanami.

Te niewielkie budowle, których nazwy używane były wymiennie, znane były już od dawna, ale ich przeznaczenie było inne niż obecnie. W XVIII w., a nawet jeszcze na początku XIX w., najbardziej okazałe były stawiane w ogrodach pałacowych, gdzie służyły do odpoczynku, pokrzepienia się po „męczących” spacerach, a czasem również jako punkt widokowy. Altany te były zwykle murowane i bogato dekorowane – na wzór budowli orientalnych lub antycznych.

Ogrody fruktowe, gazety i… pisuary

Znacznie skromniejsze, ale spełniające te same funkcje altany można było spotkać w „ogrodach fruktowych” (rodzaj przydomowych czy przypałacowych działek, na których uprawiano warzywa i owoce), których nie brakowało w większych miastach. Często również większe restauracje wystawiały altany w swoich ogródkach, umożliwiając gościom spożywanie posiłków na wolnym powietrzu.

Budowle te, jakkolwiek bardzo praktyczne, służyły tylko niewielkiej grupie ludzi. Natomiast jeszcze mniejsze budowle, ale służące ogółowi (a wła...