Deszczówka: ostatni dzwonek, żeby zacząć działać
Deszczówka ? ostatni dzwonek, żeby zacząć działać
Temat wód opadowych wydaje się być coraz bardziej palący, szczególnie w kontekście zmian klimatu, poszanowania zasobów i zrównoważonego rozwoju. Nie mam zbyt wielu doświadczeń związanych z zarządzaniem systemem wód opadowych, lecz ze względu na wagę problemu, postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami w tej kwestii.
Niejasny status deszczówki
Zacznijmy od źródeł finansowania. Jest oczywiste, że wszyscy liczą na dotacje unijne. Biorą też pod uwagę finansowanie dłużne. Pamiętać należy jednak, że poza sfinansowaniem inwestycji, konieczne są również środki na utrzymanie infrastruktury. Wiem, że prawię banały, ale jak na razie w polskim prawie nie ma sprecyzowanych zasad pobierania opłat za deszczówkę. Przestała być ona ściekiem około dwóch lat temu i obecnie nie wiadomo, czym jest. Skoro nie jest ściekiem, to nie można traktować opłat za deszczówkę tak jak opłat za ścieki. A jeśli nie tak, to jak?
Nie ma tu niestety prostej odpowiedzi. Logicznie byłoby potraktować deszczówkę tak samo jak ścieki. Wówczas taryfy za wody deszczowe ustanawiałaby gmina lub Wody Polskie. Obecnie mamy wiele sposobów ustanawiania ?deszczówkowych taryf?. Są miasta, w których stosowne uchwały podejmuje rada gminy, ale są i takie, które taryfy, a właściwie opłaty, ustanawiają na podstawie Kodeksu cywilnego. Chociaż według prawników jest to z...