Po uchwaleniu ustaw: odpadowej, o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz opakowaniowej przed Ministerstwem Środowiska kolejna ciężka przeprawa. Wielkimi krokami zbliżamy się do procedowania nowej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.

Jak pogodzić zdrowy rozsądek oraz interes państwa z demagogicznymi argumentami zwolenników trwania w patologiach? Czy świadomość zagrożenia karami unijnymi, zredukowania wpływów budżetowych z tytułu zaniżonego VAT i wreszcie strat surowców, które powinny powstać w procesach recyklingu, zrównoważą prowadzoną kampanię propagandową, opierającą się na nośnych hasłach obrony wolności gospodarczej? Jak długo frazesy będą służyć manipulowaniu opinią publiczną i wieloma opiniotwórczymi podmiotami, nieznającymi realiów rynkowych branży zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEE)?

System informatyczny

Kluczowy w dyskusji na temat nowelizacji ustawy o zużytym sprzęcie jest pomysł wprowadzenia ogólnopolskiego systemu informatycznego, który rejestrowałby w czasie rzeczywistym wszystkie procesy zachodzące w zakresie zbierania i przetwarzania ZSEE. Przypomnę, że oficjalny raport jest publikowany raz w roku, po sześciu miesiącach, a jego wiarygodność podważają sami urzędnicy. I chociaż nikomu nie wypada się sprzeciwiać pomysłowi systemu on-line, bo od kilkunastu lat mamy już XXI w., to nagle napotykamy na rewoltę pewnych środowis...