W raportach o stanie gospodarki wodnej w Polsce od lat zwraca się uwagę, że wskaźnik zasobów na jednego mieszkańca należy do jednych z najniższych w Europie. Maleje ilość opadów – w 1975 r. z deszczem spadło 87,9 km3 wody, a w 2006 r. już tylko 60 km3. Objętość wody z deszczu, zatrzymywanej w obrębie zlewni, ciągle jest podobna – 10 km3. Każdego upalnego lata dają się we znaki uciążliwe susze.
Konieczność oszczędzania od lat sygnalizują prasa, radio i telewizja. W Internecie można znaleźć długą listę sposobów zmniejszenia zużycia wody.
Gdyby zakłady wodociągowo-kanalizacyjne, będące spółkami prawa handlowego, działały zgodnie z logiką rynku, to powinny propagować przyjemności wynikające ze zwiększenia zużycia wody. Większa sprzedaż to większe przychody i zysk. To także gwarancja utrzymywania cen na niezmienionym poziomie lub możliwość ich obniżenia, a co się z tym wiąże – mniejsze kłopoty w trakcie procedur stanowienia taryf. Nie bacząc na to spółka Wodociągi Ustka na swojej stronie internetowej prezentuje 43 sposoby na oszczędzanie wody. Osiemnaście dotyczy oszczędzania w domu, czternaście na zewnątrz, a jedenaście to praktyczne rady o charakterze ogólnym. Ciekawsze rady z pierwszej grupy to np.: „nie pozwól, aby woda była odkręcona, kiedy golisz się lub myjesz twarz”, „jeżeli rączka przy zbiorniku toaletowym zacina się i po...