Realizując przedsięwzięcia termomodernizacyjne w budynkach użyteczności publicznej, koncentrujemy się na efekcie ekonomicznym, ekologicznym i estetycznym, niejako automatycznie zakładając, że przy okazji poprawi się komfort użytkowania i warunki zdrowotne przebywających w budynku ludzi. Bo będzie cieplej, jaśniej, świeżej. Czy aby na pewno? Niekoniecznie. Korzystny mikroklimat wymaga świadomego kształtowania, komfort termiczny to indywidualna sprawa, a zbyt szczelne budynki sprzyjają rozwojowi pleśni i nadmiernej koncentracji CO2 w pomieszczeniach. Tymczasem w budynkach spędzamy mnóstwo czasu, a to, jakie panują w nich warunki, ma wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie i koncentrację. Zdrowy budynek użyteczności publicznej to mniej zwolnień lekarskich, wydajniejsza praca i lepiej czujący się pracownicy. Dlatego też, planując renowację energetyczną takiego budynku, należy świadomie podejść do tematu, nie tylko analizując możliwe do wdrożenia środki oszczędności energii, ich koszty i planowane rezultaty, ale też zastanawiając się, jak zapewnić maksymalnie korzystne warunki dla użytkowników. Nie da się tego zrobić bez konsultacji z nimi: jak czują się w budynku? Jakie są jego słabe strony (wychłodzone pomieszczenia, zatęchłe powietrze, słabe oświetlenie?)? Jakie jest ich indywidualne postrzeganie komfortu? Warto przeprowadzić rozmowy z użytkownikami lub badanie ankietowe wśród nich, tak jak to proponuje metodologia 50/50 ? jedna z dobrych praktyk zidentyfikowanych...