Olgierd Wieczorek

Co Państwo sądzą o ekologii? Pytam, ponieważ są ludzie, którzy słowa ekologia nie lubią. Nie lubią dlatego, że w naszym kraju ich zdaniem, jest ono puste i nic nie znaczy. Rozumiem tę frustrację. Trudno bowiem reagować inaczej na liczne jeszcze przykłady mętnych deklaracji i planów różnych, mniej lub bardziej ważnych, instancji obiecujących „złote góry”, bądź rozkładających bezradnie ręce wobec braku jakichkolwiek pomysłów.

Z drugiej jednak strony znam dziesiątki ludzi, w tym urzędników, dla których ekologia jest czymś bardzo pragmatycznym, którzy rozumieją jej uniwersalny sens, jej nadrzędność wobec doraźnych celów przemysłowych czy komunalnych.
Powodzenie działań proekologicznych zależy od wielu czynników, m.in. od wiedzy i wrażliwości. Głównie jednak od pieniędzy.
Polska, jeśli chce się zbliżyć do standardów europejskich, musi wydawać sporo pieniędzy. W kolejce czekają na realizację ważne programy, tj. ograniczenie niskiej emisji spalin, rozbudowa sieci kanalizacyjnych oczyszczalni ścieków, regulacja rzek – głównie Odry i Wisły, oraz cały pakiet problemów związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej. W dużym stopniu dotyczą one dostosowania polskiego prawa do blisko 300 aktów prawnych. To jest ogrom pracy. Część z niej wykonali już ministerialni urzędnicy. Przeprowadzili inwentaryzację przepisów prawa europejskiego i polskiego, dokonali analizy porównawczej i zidentyfikowali luki ...