Ekologiczny Nobel
Opinia o malejącej randze Nagrody Nobla, zwłaszcza w dziedzinie literatury, w kółko powtarzana jest od kilku lat. W wielu komentarzach pojawia się stwierdzenie, że względy polityczne odgrywają zbyt dużą rolę w wyborze laureatów. Z pewnością jednak nie zdarzyło się, że nagrodę tę otrzymał pisarz mierny i niewarty uwagi. Najczęściej powtarzany zarzut brzmi: są lepsi. Podobne komentarze padają po wyborze laureatów pokojowej Nagrody Nobla. Ktoś inny bardziej na nią zasłużył – słyszymy w mediach od dziennikarzy i polityków, a w rozmowach towarzyskich od znajomych. A potem dopiero zaglądamy do prasy, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o nagrodzonej osobie, bo oto okazuje się, że nic o niej nie słyszeliśmy. Być może należy inaczej spojrzeć na współczesną społeczną funkcję tej nagrody. Może argumenty padające w formie zarzutów pod adresem Norweskiego Komitetu Noblowskiego przemówią na jego korzyść.
Czy nie jest właśnie atutem tej nagrody fakt, że niektóre nazwiska laureatów nie są szeroko znane. Wydobywanie na światło dzienne twórczości lub działalności ludzi niepospolitych, lecz nie cieszących się światową popularnością może mieć dużo większe znaczenie niż potwierdzanie powszechnych opinii na temat osób uznanych i zasłużonych.
W tym roku pokojową nagrodę Nobla otrzymała Wangari Maathai z Kenii. Wybrana została spośród rekordowej ilości 194 osób nominowanych. Urodzona w 1940 roku w Nyeri w Kenii, w 1964 roku ukończyła studia biologiczne w Ameryce. Naukę kontynuowała na uniwersytecie w Pittsburghu i w Niemczech. W 1971 roku obroniła pracę doktorską na uniwersytecie w Nairobi. Jest ona pierwszą kobietą w Afryce Wschodniej i Środkowej, która uzyskała doktorat. Później została też pierwszym profesorem. W 1977 roku założyła Ruch Zielonego Pasa, dzięki któremu w Kenii i w sąsiednich krajach posadzono dotychczas 30 milionów drzew. Ma to ogromne znaczenie w kraju, którego wielkie obszary stopniowo zamieniały się w pustynie. Organizacja Zielony Pas stworzyła dziesiątki tysięcy miejsc pracy w Afryce. Oprócz sadzenia drzew zajęła się m.in. kształceniem kobiet w zakresie świadomego planowania rodziny. Maathai jako przewodnicząca „Krajowej Rady Kobiet Kenii” działała na rzecz zwiększenia udziału kobiet w życiu społecznym. W latach 90-tych była kilkakrotnie aresztowana i represjonowana za działalność na rzecz obrony praw człowieka i walkę z korupcją. Była członkiem opozycji. W wyborach w 2002 roku otrzymała 98% głosów w swoim okręgu i dostała się do parlamentu. Została członkiem rządu, wiceministrem ochrony środowiska.
Informacje te obiegły światową prasę po przyznaniu Wangari Maathai pokojowej Nagrody Nobla i dla większości czytelników były odkryciem osoby całkiem nieznanej. Świat poznał wspaniałą kobietę, Afrykankę, która więcej zdziałała w swoim kraju niż niejeden znany polityk na arenie międzynarodowej.
W uzasadnieniu wyróżnienia afrykańskiej działaczki czytamy:
„… Pokój na Ziemi zależy od naszej zdolności do zabezpieczania środowiska życiowego. Maathai stoi w pierwszej linii walki na rzecz promowania sensownego ekologicznego rozwoju społecznego, gospodarczego oraz kulturalnego w Kenii i w Afryce. Charakteryzuje ją całościowe podejście do zrównoważonego rozwoju, który obejmuje demokrację, prawa człowieka i w szczególności prawa kobiet. Myśli ona globalnie i działa lokalnie. … Maathai łączy wiedzę, zaangażowanie społeczne i aktywną politykę. Bardziej niż proste chronienie istniejącego środowiska, jej strategia polega na zabezpieczaniu i wzmacnianiu samej podstawy ekologicznie zrównoważonego rozwoju. … Jej metody przyjęto także w innych krajach. Wszyscy jesteśmy świadkami, jak niszczenie lasów doprowadziło do pustynnienia Afryki i zagroziło wielu innym regionom świata. Ochrona lasów przed pustynnieniem jest żywotnym czynnikiem w walce na rzecz umocnienia środowiska życiowego na naszej wspólnej Ziemi. …”
W komentarzach, jakie słyszeliśmy po przyznaniu tegorocznej nagrody padało stwierdzenie o odejściu od polityki w kierunku ekologii, a nawet odwróceniu się od palących problemów współczesnego świata. Czy rzeczywiście możemy w dzisiejszych czasach oddzielić politykę od ekologii? I, czy wśród palących problemów współczesnego świata nie znajduje się kwestia globalnego zagrożenia środowiska?
Postulaty ekologiczne już od wielu lat znajdują się w programach wszystkich partii, nie tylko zielonych. Ranga tej dziedziny wzrasta, gdyż dalszy rozwój gospodarczy jest niemożliwy bez poszanowania przyrody i odtwarzania zniszczonych zasobów naturalnych. Właśnie taką politykę aktywnie i nadzwyczaj skutecznie prowadziła i nadal prowadzi pani Maathai. W swoim kraju musiała pokonywać znacznie więcej trudności i barier niż aktywiści ekologiczni w krajach rozwiniętych. Tym większe są jej zasługi.
Radoslaw Gawlik
członek Zarządu Zieloni 2004
Czy nie jest właśnie atutem tej nagrody fakt, że niektóre nazwiska laureatów nie są szeroko znane. Wydobywanie na światło dzienne twórczości lub działalności ludzi niepospolitych, lecz nie cieszących się światową popularnością może mieć dużo większe znaczenie niż potwierdzanie powszechnych opinii na temat osób uznanych i zasłużonych.
W tym roku pokojową nagrodę Nobla otrzymała Wangari Maathai z Kenii. Wybrana została spośród rekordowej ilości 194 osób nominowanych. Urodzona w 1940 roku w Nyeri w Kenii, w 1964 roku ukończyła studia biologiczne w Ameryce. Naukę kontynuowała na uniwersytecie w Pittsburghu i w Niemczech. W 1971 roku obroniła pracę doktorską na uniwersytecie w Nairobi. Jest ona pierwszą kobietą w Afryce Wschodniej i Środkowej, która uzyskała doktorat. Później została też pierwszym profesorem. W 1977 roku założyła Ruch Zielonego Pasa, dzięki któremu w Kenii i w sąsiednich krajach posadzono dotychczas 30 milionów drzew. Ma to ogromne znaczenie w kraju, którego wielkie obszary stopniowo zamieniały się w pustynie. Organizacja Zielony Pas stworzyła dziesiątki tysięcy miejsc pracy w Afryce. Oprócz sadzenia drzew zajęła się m.in. kształceniem kobiet w zakresie świadomego planowania rodziny. Maathai jako przewodnicząca „Krajowej Rady Kobiet Kenii” działała na rzecz zwiększenia udziału kobiet w życiu społecznym. W latach 90-tych była kilkakrotnie aresztowana i represjonowana za działalność na rzecz obrony praw człowieka i walkę z korupcją. Była członkiem opozycji. W wyborach w 2002 roku otrzymała 98% głosów w swoim okręgu i dostała się do parlamentu. Została członkiem rządu, wiceministrem ochrony środowiska.
Informacje te obiegły światową prasę po przyznaniu Wangari Maathai pokojowej Nagrody Nobla i dla większości czytelników były odkryciem osoby całkiem nieznanej. Świat poznał wspaniałą kobietę, Afrykankę, która więcej zdziałała w swoim kraju niż niejeden znany polityk na arenie międzynarodowej.
W uzasadnieniu wyróżnienia afrykańskiej działaczki czytamy:
„… Pokój na Ziemi zależy od naszej zdolności do zabezpieczania środowiska życiowego. Maathai stoi w pierwszej linii walki na rzecz promowania sensownego ekologicznego rozwoju społecznego, gospodarczego oraz kulturalnego w Kenii i w Afryce. Charakteryzuje ją całościowe podejście do zrównoważonego rozwoju, który obejmuje demokrację, prawa człowieka i w szczególności prawa kobiet. Myśli ona globalnie i działa lokalnie. … Maathai łączy wiedzę, zaangażowanie społeczne i aktywną politykę. Bardziej niż proste chronienie istniejącego środowiska, jej strategia polega na zabezpieczaniu i wzmacnianiu samej podstawy ekologicznie zrównoważonego rozwoju. … Jej metody przyjęto także w innych krajach. Wszyscy jesteśmy świadkami, jak niszczenie lasów doprowadziło do pustynnienia Afryki i zagroziło wielu innym regionom świata. Ochrona lasów przed pustynnieniem jest żywotnym czynnikiem w walce na rzecz umocnienia środowiska życiowego na naszej wspólnej Ziemi. …”
W komentarzach, jakie słyszeliśmy po przyznaniu tegorocznej nagrody padało stwierdzenie o odejściu od polityki w kierunku ekologii, a nawet odwróceniu się od palących problemów współczesnego świata. Czy rzeczywiście możemy w dzisiejszych czasach oddzielić politykę od ekologii? I, czy wśród palących problemów współczesnego świata nie znajduje się kwestia globalnego zagrożenia środowiska?
Postulaty ekologiczne już od wielu lat znajdują się w programach wszystkich partii, nie tylko zielonych. Ranga tej dziedziny wzrasta, gdyż dalszy rozwój gospodarczy jest niemożliwy bez poszanowania przyrody i odtwarzania zniszczonych zasobów naturalnych. Właśnie taką politykę aktywnie i nadzwyczaj skutecznie prowadziła i nadal prowadzi pani Maathai. W swoim kraju musiała pokonywać znacznie więcej trudności i barier niż aktywiści ekologiczni w krajach rozwiniętych. Tym większe są jej zasługi.
Radoslaw Gawlik
członek Zarządu Zieloni 2004