Energetyczne „seriale”
Energetyczne ?seriale?
Początek roku ? zwłaszcza po tak długim świętowaniu ? jest na ogół spokojny. Ale ten styczeń wcale tej reguły nie potwierdza. Bo już w pierwszej jego dekadzie naprawdę dużo się dzieje, i to nie tylko w służbie zdrowia czy we Francji. Nie odbiegając jednak od tematyki energetycznej, nie sposób pominąć problemów związanych z górnictwem. A ściślej ich kolejnego odcinka, bo przecież ten ?serial? trwa już od wielu lat i nic nie wskazuje na to, aby zakończył się happy endem. Tak się akurat składa, że też od dawna opisuję w tym miejscu inny ?serial?. Jego tytuł mógłby brzmieć jak parafraza tytułu znanego filmu z Harrisonem Fordem w roli Indiany Jonesa: ?W poszukiwaniu zaginionej ustawy?. Wiadomo, jakiej. Sądzę, że wielu czytelników podzieli moją opinię, że pomiędzy oboma ?serialami? jest pewien bardzo istotny związek.
Owszem, problemy z górnictwem są bardzo skomplikowane, tym bardziej że z perspektywy czasu widać, iż spora część działań ? i zaniechań! ? kolejnych rządów wcale sytuacji nie poprawiła. Z górnictwem było więc w ostatnich latach coraz gorzej, a z OZE ? wcale nie coraz lepiej! Na skutek opieszałości polityków nasza branża i cała Polska straciła mnóstwo energii ? tej społecznej, przedsiębiorczej i tej fizycznej, w postaci prądu czy ciepła. To powoduje, że w zbyt dużym stopniu jesteśmy? skazani na węgiel: energetycznie, ekonomicznie i, niestety, również politycznie.
Zapowiadanych terminów uchwalenia...