Podobnie jak Atanazy zachowuje się wielu rodaków, zmierzających ponoć ku przyszłości, ale niemogących oderwać się od dawnych rozwiązań, wciąż brnąc koleinami archaicznego myślenia. Nie inaczej jest, kiedy mowa o energetyce.


Prasa codzienna dostarcza nam wielu artykułów bardzo tendencyjnie reklamujących atomistykę albo sugerujących utrzymanie priorytetu dla energetyki węglowej, i to nawet dla jej uciążliwej dla środowiska odmiany, opartej na węglu brunatnym. Znamienne jest, że rząd rozmawia od razu z lobby węgla brunatnego, bez uprzedniego skonsultowania z szerszym gronem ekspertów tego, jak ewentualna eksploatacja nadgoplańskiego lub legnickiego złoża (ukrytego 175 m pod ziemią) zmniejszy możliwości ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Nie mówi się o potencjalnych kosztach społecznych dla ludności okolicznych, gęsto zaludnionych terenów ani o lokalnych skutkach środowiskowych (los jeziora Gopło lub Pojezierza Legnickiego). W tym kontekście czarno jawi się możliwość poprawy sytuacji ekologicznej kraju.
W wysoko nakładowej prasie nie informuje się społeczeństwa o istnieniu innych możliwości niż opcja lansowana przez aktualnie dominujące lobby. Nie wspomina się o krajowych i unijnych strategiach całościowych. Autor jest świadom, iż nie da się w krótkim czasie wyeliminować produkcji energii z surowców kopalnych, ...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?