Europa dwóch prędkości
Jak Pan ocenia poszanowanie energii w Polsce?
Z posiadanych danych wynika, że w dalszym ciągu energochłonność polskiej gospodarki jest wielokrotnie wyższa niż energochłonność i elektrochłonność „starej” Unii, które możemy traktować jako dobry punkt odniesienia. Chcielibyśmy przecież równać do najlepszych, nie do najgorszych. W zakresie elektrochłonności zużywamy ponad 0,5 kWh na wyprodukowanie jednego dolara produktu krajowego brutto, podczas gdy państwa unijne zużywają 0,22 kWh. Różnica jest znaczna. Oznacza to, że każdy nasz produkt jest obciążony większym ładunkiem energetycznym, a co za tym idzie, generuje większe obciążenie dla środowiska. Tak to wygląda ze skali makro.
Mimo wszystko następuje jednak pewna poprawa. Jest to głównie efekt głębokiej restrukturyzacji naszego przemysłu (w ostatnich 15 latach), gospodarki, likwidacji branż produkcyjnych i pojawienia się usług. Oczywiste jest, że jeżeli równamy do najlepszych na świecie, to ta tendencja powinna istnieć i się wzmacniać. Wiadomo, że produkcja cementu jest znacznie bardziej energochłonna od produkcji software’u. Jeżeli będziemy przesuwać się z obszaru produkcji cementu do obszaru produkcji software’u, to energochłonność produktu będzie spadała.
Z drugiej strony jest to kwestia jednostkowych wydajności, efektywności, energochłonności proces...