Gdy cały świat zmaga się z kryzysem, a kolejne próby jego opanowania nie przynoszą rezultatu, należy się zastanowić, czy nie powinniśmy zmienić toku myślenia. Czy ratowanie gospodarki można oprzeć na działaniach na rzecz ochrony klimatu?

Nad odpowiedziami na te pytania zastanawiali się goście konferencji, zorganizowanej w Warszawie 31 stycznia 2012 r. przez Koalicję Klimatyczną, Instytut Badań Strukturalnych (IBS), CEE Bankwatch Network oraz Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Celem spotkania było powiązanie debaty publicznej o kryzysie finansowym z dyskusją na temat gospodarki niskowęglowej i pokazanie, że redukcja emisji gazów cieplarnianych może oznaczać poprawę efektywności, innowacyjności i konkurencyjności gospodarki.
Żyjemy w czasie kryzysu ekonomicznego i zmian klimatycznych. Z każdym dniem kurczą się nieodnawialne zasoby, z których przecież korzystamy bez ograniczeń. Musimy więc znaleźć takie rozwiązania, które pozwolą oprzeć gospodarkę na efektywnym wykorzystaniu lokalnych, odnawialnych źródeł energii. Już teraz wartość rynku zielonych technologii energetycznych rośnie o kilkanaście procent rocznie. Niestety, Polska – zamiast budować „zieloną”, innowacyjną gospodarkę – wciąż broni systemu energetycznego, opartego na węglu. Według wskaźnika ekoinnowacyjności nasz kraj jest ostatni w całej Unii Europejskiej.
Zgodnie z raportem Komisji Europejskiej, dotyczącym kosztów i zysków podniesienia celu redukcyjnego powyżej poziomu 20% do 2020 r., którego wnioski przedstawił Jan Nill z Dyrekcji Generalnej ds. Działań w Dziedzinie Klimatu w Komisji Europejskiej, Polska mogłaby zyskać ponad 3,5 mld euro rocznie (w tym ok. 2 mld euro dofinansowania z Unii), jeśli zdecydowałaby się na stopniowe odchodzenie od węgla.
Prezentując raport „Niskoemisyjne dylematy – jak ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i co to oznacza dla polskiej gospodarki?”, przygotowany przez IBS dla Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego i WWF Polska, dr Maciej Bukowski z IBS podkreślił, że ambitna redukcja emisji do 2030 r. jest możliwa, a mądrze przeprowadzona transformacja gospodarki będzie impulsem rozwojowym dla Polski.
Z kolei Grzegorz Peszko z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, omawiając rolę międzynarodowych instytucji finansowych w tej transformacji, zauważył, że środki publiczne są kroplą w morzu potrzeb. Kraje takie jak Polska muszą coraz bardziej polegać na finansowaniu własnym i komercyjnym.
Do gospodarki niskowęglowej droga jeszcze daleka. Na przeszkodzie stoi m.in. subwencjonowanie energii konwencjonalnej oraz bezwładność lub opór polityków i instytucji. Pierwsze kroki są już jednak zrobione…
 

Urszula Stefanowicz, Marta Szymanek, Koalicja Klimatyczna