Grunt, że na własnych śmieciach
W holenderskim filmie „Świat według kota” jest taka scena, gdy para rodziców łyski topi się wraz ze swymi jajami i pisklętami w stercie plastikowych odpadków. Już po nich? Bynajmniej. Łyski same ten plastik nazbierały. To teraz ich dom.
Z końcem lat 50. XX w. padła pewna istotna granica – ludzie wyprodukowali pierwszy milion ton plastiku. Dzisiaj produkujemy niemal 400 mln ton sztucznych tworzyw rocznie, a liczna ta rośnie geometrycznie. Każdego roku każdy mieszkaniec Europy generuje ok. 131 kg śmieci z plastiku, proszę sobie spróbować to wyobrazić i zważyć. Ogromny, ciężki worek plastiku każdego roku.
To znaczy, że ten surowic jest wszędzie. Odkłada się w organizmach zwierząt, w tkankach roślin, krąży po ulicach miast, unosi się w powietrzu i pływa w wodzie. Najbardziej zgubne są tzw. mikrocząsteczki plastiku, wchłaniane z każdym oddechem i łykiem. Amerykanie obliczają, że każdy człowiek pochłania od 40 tys. do 120 tys. mikrocząsteczek plastiku rocznie. Jesteśmy po prostu pełni tworzyw sztucznych. Zwierzęta również.
To jednak nie znaczy, że plastik i inne substancje mu podobne są dla nich jedynie katastrofą. Wiele zwierząt nauczyło się znakomicie wykorzystywać plastik do swoich celów. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców miast, czyli zwierząt synantropijnych, któ...