Każde miasto ma swoje tajemnice i legendy, które, choć traktowane z przymrużeniem oka, są prawdziwym dziedzictwem i świadectwem poprzednich pokoleń. Te opowieści żyją w pamięci mieszkańców, a przekazywane z ust do ust stają się częścią tradycji.

Taki jest Poznań, mający bardzo bogatą historię, która – jak głosi promujące miasto hasło – jest warta poznania. Dotyczy to także wodociągów stolicy Wielkopolski, szczycących się jedną z najstarszych metryk w kraju.
Wierząc legendzie, dawno, dawno, dawno temu książę Lech wyruszył ze swoją drużyną na łowy, usłyszał z oddali granie rogów. Po chwili, kiedy z puszczy wyłoniła się grupa przybyłych, Lech rozpoznał w nich swych braci: Czecha i Rusa. Na pamiątkę tego poznania postanowił w tym miejscu założyć gród warowny i nazwać go Poznań. Tak powstało miasto osadzone nad rzeką Wartą, która jeszcze przez wiele wieków była dla jego mieszkańców jedynym źródłem wody.
 
Pod kierunkiem „pana wodnego”
Już w 1282 r. książę Przemysł II zezwolił na przeprowadzenie wodociągu od stawu przy zamku książęcym do klasztoru dominikańskiego przy Bramie Wronieckiej. Jest to zarazem najstarsza wzmianka o budowie wodociągu w miastach Polski. Zapisy w księgach miejskich z lat 1398, 1432 i 1437 świadczą o tym, że Poznań, położony na ważnym szlaku handlowym, posiadał zorganizowane wodociągi. Miasto zaopatrywane było w wodę z rzek: Bogdanki i Warty drewnianymi rurami. W XVI w. zaczęto je także kanalizować, a utrzymanie wodociągu leżało w gestii ruromistrza, zwanego „panem wodnym” lub „panem flisnym”. Woda flisna, czyli dostarczana rurami, była znacznie droższa od tej pobieranej z kanałów. Najazd szwedzki spowodował wiele zniszczeń, także w ramach systemów wodociągowo-kanalizacyjnych Poznania. Na początku XIX wieku miasto zmagało się z ogromnym problemem – brakiem zdrowej wody pitnej, co wkrótce stało się przyczyną groźnych epidemii. Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej Poznań w dużym stopniu zawdzięcza Edwardowi Raczyńskiemu, który w 1835 r. nakłonił magistrat do wywiercenia studni artezyjskiej. Choć na wodę nie natrafiono, Raczyński się nie poddał i wybudował fontannę, do której wodę doprowadzano rurociągiem drewnianym.
 
Podziemne znalezisko
Fragment drewnianego wodociągu w marcu br. podczas usuwania awarii w centrum Poznania znaleźli pracownicy Aquanetu.
Rura miała długość ok. 1,5 metra. Pod wiekowym elementem rurociągu odkryto także kości – najprawdopodobniej ludzkie szczątki. – O zdarzeniu natychmiast poinformowaliśmy konserwatora zabytków, który polecił wstrzymać roboty związane z usuwaniem awarii. Przystąpiono do prac archeologicznych. Po odrestaurowaniu, stary rurociąg uatrakcyjni teren Wydziału Eksploatacji Sieci Wodociągowej przy ulicy Przepadek. – informuje Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa poznańskiego Aquanetu.
Odejście od stosowania drewnianych rurociągów Poznań zawdzięcza hrabiemu Edwardowi Raczyńskiemu, który znacznie rozbudował poznańskie wodociągi, a 15 września 1847 r. w Bibliotece Raczyńskich przekazał je miastu. Kilkanaście lat później, na skutek zamulania się drewnianych rur, zastąpiono je żeliwnymi. Jednak stale pogarszająca się jakość dostarczanej wody, spowodowała decyzję włodarzy o wybudowaniu nowoczesnych wodociągów pod okiem inż. Moore’a z Berlina. Stację wodociągową zlokalizowano na terenie gazowni, do dziś będącej jedną z zabytkowych perełek Poznania. Nowe wodociągi, których budowę rozpoczęto w 1865 r., wyposażono w dwa filtry żwirowe, a oczyszczoną dzięki nim wodę tłoczono do miasta pompami parowymi. Wybuchające kolejne epidemie spowodowały rezygnację z dotychczasowego ujęcia rzecznego, które zastąpiono wodami gruntowymi. W 1888 r. przystąpiono do tworzenia sieci kanalizacyjnej a latem 1904 r. rozpoczęto budowę przepompowni ścieków przy ul. Garbary. Ten piękny, odrestaurowany obiekt można w Poznaniu podziwiać do dziś.

Nowoczesność w zabytkowej cegle

Początkowo przepompownia wyposażona była w pompy tłoczące ścieki na teren lewobrzeżnej oczyszczalni stalowym rurociągiem o średnicy 800 mm oraz w pompy powodziowe, które w czasie wysokich stanów wody w Warcie przetłaczały nieczystości bezpośrednio do niej.

Pierwszą przebudowę i modernizację przepompowni ścieków na Garbarach przeprowadzono w latach 1963-1972. Wymieniono wówczas m.in. agregaty pompowe, rurociąg tłoczny, a na terenie oczyszczalni dobudowano dwa dodatkowe osadniki. Dzięki tym inwestycjom znacznie zwiększyła się wydajność przepompowni – twierdzi D. Wiśniewska.
Budynek przepompowni charakteryzuje architektura ceglana, stosowana na początku XX w. w budownictwie przemysłowym na terenie całej Europy. Elewacjom nadano charakter trójosiowy poprzez wprowadzenie szczytów schodkowych, odpowiadających poszczególnym halom. Oryginalny charakter fasady uzyskano dzięki zastosowaniu cegły jako elementu dekoracji, a niewątpliwą ozdobą budynku są wysokie okna o metalowej konstrukcji. Kolejnej modernizacji przepompownię poddano w 2000 r.
Liczący ponad 100 lat zabytkowy budynek na ul. Garbary efektownie oświetlony i odnowiony jest dziś niewątpliwą atrakcją lewobrzeżnej części Poznania. Co warte podkreślenia, obiekt cały czas jest eksploatowany, nie pełni więc tylko funkcji ozdobnej. Jak dawniej, mieści się tutaj przepompownia ścieków, która jest budowlą naziemną i wraz z zespołem pomp próżniowych umożliwia tłoczenie ścieków z lewobrzeżnej zlewni miasta do Lewobrzeżnej Oczyszczalni Ścieków oraz Centralnej Oczyszczalni Ścieków w pobliskich Koziegłowach – dodaje D. Wiśniewska.
Dziś imponujący, ceglany budynek przepompowni przypomina o architekturze początków XX w., jednak pod względem technologicznym jest obiektem w pełni nowoczesnym oraz spełniającym wymagania polskich i światowych norm.
Można powiedzieć, że mottem modernizacji w 2000 r. było założenie, że przez następne 50 lat przepompownia ma pracować bezkolizyjnie. To jeden z najnowocześniejszych obiektów w Europie. Jest cennym uzupełnieniem poznańskiego systemu kanalizacyjnego – przekonuje rzeczniczka Aquanetu.
 
Drugie życie Starej Gazowni?
Jednak nie wszystkie zabytkowe obiekty poznańskiego Aquanetu są do dziś eksploatowane. Takim przykładem jest hala filtrów usytuowana na terenie Starej Gazowni przy ul. Grobla w Poznaniu. Plany rewitalizacji tego miejsca są imponujące, nie wiadomo jednak, czy uda się je zrealizować. Obiekt, który nie pełni już swojej pierwotnej funkcji, niszczeje, a jego utrzymanie kosztuje.
Pierwsze zabudowania gazowni miejskiej wzniesiono na Grobli w latach 1854-1856. Po dziesięciu latach inż. Moore zaproponował radzie miejskiej usprawnienie zaopatrzenia miasta w wodę. Powołując się na przykłady innych miast, zalecał wykorzystanie do tego celu przefiltrowanej wody rzecznej. W 1868 r. nieopodal budynku dla dwóch pierwszych zbiorników wzniesiono ceglaną rotundę, w której umieszczono trzeci zbiornik gazu, wykonany przez firmę Hipolita Cegielskiego. Do dziś z pierwotnego zespołu wodociągów miejskich nic się nie zachowało. W maju 1877 r. powstał projekt nowej kotłowni i maszynowni wodociągów. Stały rozwój miejskich zakładów gazowni, wodociągów i elektrowni spowodował przekroczenie na początku XX w. granic pierwotnej działki w kierunku północnym. Wzniesiona w latach 1908-1909 hala szybkich filtrów miejskich wodociągów zajęła narożnik powiększonego terenu. Na północ od zespołu budynków dla pomp wodociągów i zakładu gazu wodnego wybudowano w latach 1903-1904 maszynownię elektrowni miejskiej. Gazownia zakończyła prace w 1973 r. Jednak, jak informuje Maciej Draszkiewicz, członek Rady Nadzorczej Aquanetu Hala Filtrów eksploatowana była do 1991 r. a zbiornik pod filtrami do 1995 r.
Dziś o Starej Gazowni mówi się jako o potencjalnym kulturalnym zapleczu stolicy Wielkopolski. Kompleks obiektów ma być artystyczną wizytówką miasta, czy wręcz jego nową ikoną, łączącą sztukę z inspirowaniem nowych idei społecznych, edukacyjnych i naukowych. Jednak takie zagospodarowanie tego magicznego miejsca może okazać się niemożliwe, jeśli Aquanet zdecyduje się na sprzedaż Hali Filtrów. Wstępne plany rewitalizacji Gazowni zakładają, że to właśnie Hala Filtrów ma, dzięki swym walorom architektonicznym, odegrać kluczową rolę w projekcie kulturalnego centrum. Stacja filtrów należy do wodociągów poznańskich od samego początku, czyli od 1908 r. Aquanet jakiś czas temu wykupił od gazowni grunt pod tą nieruchomością, ponieważ miała się tutaj mieścić główna siedziba spółki. Z planów tych jednak zrezygnowano. Według wstępnych planów rewitalizacji Starej Gazowni, Hala Filtrów powinna stać się jedną z najnowocześniejszych
 
Ewa Gosiewska