Zastanawiające, iż za każdym razem, gdy wyborcy zmierzają do urn i w konsekwencji tego zmianie ulega rządzący gabinet, wtóruje temu ogromna nadzieja rodaków, iż tym razem musi być lepiej. Dzieje się tak, być może dlatego, iż wyborom towarzyszą zazwyczaj zawiedzione nadzieje, atmosfera korupcji oraz skandalu, co w efekcie powoduje wiarę, iż tylko zmiana może przynieść nową i lepszą przyszłość.
Niestety, kwestia rozwoju rynku biopaliw w Polsce od początku obarczona była przede wszystkim dużym ryzykiem politycznym, o czym niejednokrotnie i boleśnie przekonali się zarówno inwestorzy, jak i producenci rolni. Politycy dotychczas bezwzględnie wykorzystywali kwestie produkcji paliw z roślin energetycznych jako nośne hasło wyborcze, mające im poprawić notowania na obszarach wiejskich. Jednym z wielu przykładów może być kwestia produkcji biopaliw na potrzeby własne przez producenta rolnego, która co prawda została wprowadzona do ustawy, ale w takiej formie, iż do dziś nie sposób znaleźć producenta rolnego zainteresowanego rejestracją w Agencji Rynku Rolnego.
Tymczasem niemal każdy nowy premier w swoim exposé wskazywał, iż kwestia biopaliw stanowić będzie jedną z najbardziej istotnych spraw nowego rządu, a ich rozwój to możliwość poprawy bilansu energetycznego, redukcja emisji dwutlenku węgla oraz w odniesieniu do wsi szansa na poprawę dochodowości produkcji rolnej, a tym samym rozwoju obszar&oac...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?