W związku z podjęciem decyzji przez miasto stołeczne Warszawa o zleceniu odbioru odpadów komunalnych z wolnej ręki z nieruchomości zamieszkałych spółce miejskiej MPO Warszawa od 1 stycznia 2019 r. dwie firmy prywatne obsługujące rynek warszawski złożyły odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Na orzeczenie KIO czekały z zainteresowaniem gminy rozważające wprowadzenie in house na swoim terenie. Tymczasem Miasto Stołeczne Warszawa , po ponownym wnikliwym rozpatrzeniu swojego postanowienia, podjęło decyzję o jego unieważnieniu, jeszcze przed ogłoszenie orzeczenia KIO, co spotkało się z dużym zaskoczeniem. Uzasadniając przedmiotową decyzję, orzeczono m.in., że dalsze prowadzenie postępowania nie leży w interesie publicznym. Moim zdaniem, podjęcie takiej decyzji spowoduje, że gminy dwa razy się teraz zastanowią, zanim podejmą decyzję o wprowadzeniu in house. Dalej przedstawię mój punkt widzenia na decyzję gmin o wprowadzeniu in house.

Nie mogę się zgodzić z opinią lansowaną przez zwolenników in house, że w przeciwieństwie do prywatnych firm samorządy nie działają dla zysku. Otóż spółki samorządowe to w zdecydowanej większości spółki prawa handlowego, które muszą prowadzić działalność z zyskiem celem inwestowania i rozwoju firmy. Kiedy firmy prywatne argumentują, że in house doprowadzi do nieuzasadnionego wzrostu cen za odbiór odpadów dla mieszkańców, to zwolennicy in house odpowiadają, że byłby to dla włodarzy gmin gwóźdź do ich trumny. Uważam, że być może byłby, g...